Tadeusz Tyc, delegat rejonowy Rady Stanowej Rycerzy Kolumba, przewodniczył ceremonii wprowadzenia na urząd sprawujących najwyższe funkcje w gilowickiej radzie. To jedyny na terenie naszej diecezji oddział tej światowej organizacji mężczyzn.
Wspólnota rozwija się w Polsce od 12 lat, a w parafii św. Andrzeja Apostoła od maja 2015 roku. Zachęcał do niej jeszcze poprzedni proboszcz ks. kan. Wacław Kozicki. W tym czasie przybywało zarówno członków nowej wspólnoty, jak i jej inicjatyw. Dzisiaj liczy 38 osób, w tym także kapłanów. Wszyscy chcą jako Rycerze Kolumba okazywać miłość swoim bliźnim, pomagać duchowo i materialnie, troszczyć się o ludzi samotnych. Kapelanem Rady RK jest ks. Krzysztof Cojda, obecny duszpasterz parafii w Gilowicach. Pisaliśmy w ubiegłym roku o organizowanej przez tę Radę Rycerzy Kolumba peregrynacji relikwii św. Brata Alberta: o wielkiej modlitwie za wstawiennictwem patrona ubogich i zbiórce darów dla podopiecznych Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Krakowie i Bielsku-Białej. – Różnorodnych akcji charytatywnych mamy już za sobą sporo, bo potrzebujących jest wielu, a my chcemy pomagać – podkreślają zgodnie Andrzej Kastelik, wielki rycerz, i Jerzy Madejski, kronikarz gilowickiej wspólnoty.
Rycerze angażowali się tu m.in. w akcję Szlachetnej Paczki, organizowali zbiórki żywności dla rodzin z Gilowic i Rozciętej, zbiórki ubrań i pościeli dla podopiecznych Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Rajczy. – Wiara w Boga zmusza nas do działania – mówią krótko Rycerze Kolumba. Parafianie w Gilowicach przyzwyczaili się do niepozornej skrzyneczki umieszczonej na ścianie kościoła. Tam każdy może wrzucić karteczkę ze swoją prośbą. – Kiedy ktoś prosi o modlitwę, to się modlą. Są też niezawodną ekipą wspierającą parafialne prace. Reagują na każdą potrzebę i budzą wrażliwość, bo o pomoc można poprosić nie tylko dla siebie, ale i dla sąsiada – z uznaniem wylicza ks. Cojda, zauważając, że dzięki temu ludzie zaczęli uważniej się rozglądać, czy ktoś wokół nich nie potrzebuje wsparcia. Rycerzy widać nie tylko przy pracy. Biorą aktywny udział w życiu religijnym parafii: angażują się w liturgię, przygotowują nabożeństwa, prowadzą Drogę Krzyżową i Różaniec. Podczas sobotniej Eucharystii, kiedy w uroczystym szyku weszli do świątyni ze sztandarem, towarzyszyły im rodziny, a także delegaci wspólnot rycerskich, m.in. z Krakowa, Wodzisławia Śląskiego, wspierający ich pierwsze działania. Jak przypomniał ks. Cojda w homilii, św. Jan Paweł II nazwał Rycerzy Kolumba prawą ręką Kościoła, której zadaniem jest wspieranie misji ewangelizacyjnej, promowanie postaw miłosierdzia, jedności, braterstwa, patriotyzmu, a także wspieranie wartości katolickich i rodzinnych. – Zadaniem Rycerza Kolumba jest stawać się świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii w codziennym życiu, wszędzie tam, gdzie jest: w małżeństwie, w rodzinie, w życiu społecznym, publicznym. Trzeba dawać to świadectwo poprzez realizowanie swoich ideałów. Trzeba znaleźć na nie czas, energię – dodawał ks. Cojda. – Oczywiście to są wymagania, obowiązki, ale o ich realizacji decydujemy wspólnie. Dobrze się wszyscy znamy, szanujemy, wszystko razem ustalamy w głosowaniu. Kiedy w tych momentach dyskusji i działania widzi się entuzjazm innych, to w człowieka wstępuje podwójna siła. To niesamowicie mobilizuje i buduje każdego z nas – przyznaje wielki rycerz Kastelik. Po poświęceniu sztandaru z emblematem Rycerzy Kolumba Tadeusz Tyc, delegat rejonowy Rady Stanowej, odpowiedzialnej za działalność organizacji w Polsce, przewodniczył ceremonii wprowadzenia na urząd sprawujących w gilowickiej radzie rycerskie funkcje i wręczył im poświęcone wraz ze sztandarem insygnia. Otrzymali je m.in. kapelan ks. Cojda, wielki rycerz Kastelik, zastępca wielkiego rycerza Włodzimierz Gąsiorek, kanclerz Ryszard Bartczak oraz kronikarz Jerzy Madejski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się