- Chciałbym przypomnieć, że przyszliśmy tu wszyscy, bo łączy nas wiara. To z powodu naszej wiary mamy takie obyczaje, taką tradycję i to nas łączy - podkreślił burmistrz Skoczowa Mirosław Sitko podczas 4. Orszaku Trzech Króli.
"Idźmy do Boga - na wszystkich drogach" - gromko wykrzykiwane hasło niosło się po najbliższej okolicy Rynku w Skoczowie w sobotę 6 stycznia. Wspaniała pogoda i wyjątkowi goście - prezydent Andrzej Duda z żoną - przyciągnęli na 4. Orszak Trzech Króli tłumy mieszkańców miasta, okolic i całego regionu. Razem ze wszystkimi świętował biskup Piotr Greger, samorządowcy i parlamentarzyści.
Bp Piotr Greger i ks. Witold Grzomba w Skoczowie
Urszula Rogólska /Foto Gość
Skoczowski orszak od początku z wielkim rozmachem i zaangażowaniem przygotowuje Akcja Katolicka z prezesem Mirosławem Koniewskim działająca przy parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła wraz z Domem Kultury "Integrator" i parafią Matki Bożej Różańcowej na Górnym Borze.
Role Mędrców odważnie odegrali ojcowie skoczowskich rodzin: Krzysztof Gruba jako Kacper, Ireneusz Mendroch jako Melchior i Jakub Rajwa jako Baltazar. Przyprowadzili uczestników orszaku z trzech krańców Skoczowa. Natomiast Święta Rodzina - czyli Jolanta i Dawid Budowie - do skoczowskiego Betlejem przyjechała na osiołku, wypożyczonym z Bielowicka.
Do Skoczowa Święta Rodzina przybyła na osiołku!
Ks. Juliusz Kropacz
O kolędowych tradycjach ze sceny opowiadał ks. Tomasz Gwoździewicz, wikary parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła, a w zachęcaniu do kolędowania wspierali go artyści zespołu regionalnego "Równica". Kulminacyjnym momentem kolędowania był oczywiście pokłon Trzech Króli, którzy przynieśli Dzieciątku swoje dary: złoto, kadzidło i mirrę.
Skoczowscy oazowicze zadbali o świąteczną atmosferę ulicznego kolędowania
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Te dary to jedynie symbol tego, co my chcemy Panu Jezusowi ofiarować - mówił ks. Tomasz Gwoździewicz. - Każdy z nas chciałby pewnie ofiarować to, co ma najcenniejsze, bo Chrystus po to do nas przyszedł, po to jest między nami, abyśmy potrafili Mu ofiarować nasze serca. Nie możemy tego uczynić fizycznie, ale możemy to uczynić duchowo - podkreślił duszpasterz, zachęcając do wspólnego śpiewu pierwszej kolędy: "Pójdźmy wszyscy do stajenki".
Para prezydencka na skoczowskim orszaku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po hołdzie Trzech Króli, głos zabrał prezydent Andrzej Duda (więcej przeczytacie TUTAJ), a następnie burmistrz Mirosław Sitko, który mówił m.in.: - Chciałbym przypomnieć, że przyszliśmy tu wszyscy, bo łączy nas wiara. To z powodu naszej wiary mamy takie obyczaje, taką tradycję i to nas łączy. Chcę przypomnieć, że wierzymy w jednego, w Trójcy Jedynego Boga Ojca, który przysłał nam Jezusa Chrystusa. Jezusa, który poświęcił swoje życie, aby odkupić nasze grzechy. Dlatego tu jesteśmy - dlatego, że tradycja nakazuje nam, żebyśmy świętowali te uroczystości i oddawali hołd Bogu, któremu się to należy. To jest święta tradycja, która tutaj, na Śląsku Cieszyńskim utrzymuje polskość. Kiedy ktoś mówi, żeby Kościół nie wtrącał się do polityki, to ja przypominam, że na Śląsku Cieszyńskim nie było Polski przez prawie 700 lat. Sto lat temu odzyskaliśmy niepodległość. Tędy właśnie Piłsudski wjeżdżał do Polski od strony Czech, tutaj go witaliśmy. Gdyby nie księża katoliccy i Kościół katolicki, księża ewangeliccy i Kościół ewangelicki, nie wiem, czy by tu była Polska. Ale jest - bośmy się modlili i śpiewali w języku polskim - podkreślił burmistrz, a uczestnicy orszaku zgotowali mu za te słowa owację.
Burmistrz Mirosław Sitko na skoczowskiej scenie orszakowej
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Kochamy Polskę i wyrastamy z Polski - dodał M. Sitko, dziękując za obecność parze prezydenckiej, a także ministrowi Stanisławowi Szwedowi, wicewojewodzie Janowi Chrząszczowi, staroście Januszowi Królowi, skoczowianom i wszystkim gościom.
Urocze królewięta opanowały Skoczów!
Urszula Rogólska /Foto Gość
Do tych podziękowań dołączył także ks. Witold Grzomba. Zaznaczył również, że świętowanie nie odbyłoby się, gdyby nie wkład pracy Mirosława Koniewskiego i Akcji Katolickiej, a także zaangażowanych w organizację instytucji, służb porządkowych, szkół, przedszkoli, orkiestry "Glorietta" z Jaworza, a także Barbary i Jacka Steców, którzy zadbali o ciepły poczęstunek dla wszystkich, oraz Ligii i Marcjana Gepfertów - wodzirejów, prowadzącym Królewski Polonez. - Nie to będzie czas radości, czas uśmiechu, którego nam trzeba - podsumował proboszcz.
Nim przyszła chwila na ostatni punkt skoczowskiego programu - polonez - biskup Piotr Greger udzielił wszystkim błogosławieństwa.
Ligia i Marcjan Gepfertowie już tradycyjnie poprowadzili Królewski Polonez
Urszula Rogólska /Foto Gość
Gospodarze nie pozwolili, by ich goście opuścili Rynek głodni - przygotowali dla wszystkich żurek i gorącą herbatę. Zaś oazowicze w strojach aniołów częstowali wszystkich słodkimi krówkami, specjalnie przygotowanymi przez parafię Świętych Apostołów Piotra i Pawła na sobotnie świętowanie koronowanych głów.
KONKURS. Szedłeś w Orszaku Trzech Króli? Rozpoznaj się na zdjęciu i wygraj nagrodę.
Szczegóły w niedzielę o 17.00.