Nawet kolędy w wykonaniu chóru prawie pięciu tysięcy osób nie były w stanie obudzić ze spokojnego snu trzymiesięcznego Michałka, który podczas tegorocznego bielskiego Orszaku Trzech Króli był Dzieciątkiem Jezus.
Najmłodsi i ich rodzice w czerwonych, zielonych i niebieskich pelerynkach stworzyli w Bielsku-Białej orszaki europejski, azjatycki i afrykański, zdążając za dorożką, w której po raz kolejny zasiedli Trzej Królowie: Melchior, Kacper i Baltazar. W ich role wcielili się Jan Bierówka - prezes spółki Befaszczot, Jacek Borusiński - aktor i autor tekstów z kabaretu "Mumio" i Tomasz Lorek - aktor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. W stolicy Podbeskidzia królewskim dworom towarzyszyła ogromna rzesza uczestników siódmego Orszaku Trzech Króli.
Świętowanie pod hasłem: "Bóg jest dla wszystkich" rozpoczęła Msza św. w aleksandrowickim kościele św. Maksymiliana, której przewodniczy biskup Piotr Greger.
Bielscy Mędrcy: Jacek Borusiński, Jan Bierówka i Tomasz Lorek
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Liturgiczny okres Bożego Narodzenia to doskonały moment przypomnienia o zbawczej wędrówce Boga do człowieka. Zaś dzisiejsza uroczystość mówi o kierunku odwrotnym, kiedy człowiek wędruje w stronę Boga, który się objawia. Nie wystarczy, że Bóg przychodzi do człowieka, ale człowiek - odpowiadając Bogu, podejmując z Nim dialog - musi wyjść, aby się z Nim spotkać - mówił biskup Greger. - Objawienie Boga to początek zbawczego spotkania; Bóg zawsze jako pierwszy wychodzi do człowieka, zachęca do spotkania i dialogu, zaprasza w ten sposób do kroczenia drogami wiary. Człowiek musi jednać wykonać chociaż jeden krok w stronę Boga, aczkolwiek zawsze jest to przejaw Bożej łaski. Pan Bóg prowadzi ludzi do siebie różnymi drogami, o jednej z nich słyszymy w dzisiejszej Ewangelii.
Bielski iorszak zdawał się nie mieć końca!
Urszula Rogólska /Foto Gość
Bp Greger przypomniał: - W biblijnym zapisie tego wydarzenia spotykamy niemal wszystkie elementy powieści sensacyjnej: tajemnicze postaci, intrygująca podróż, niecodzienna gwiazda, moment napięcia, kiedy król zostaje wyprowadzony w pole, wspaniałe i szczęśliwe zakończenie. Ta historia stanowi jedną ze wstrząsających niespodzianek Ewangelii. Przekaz Ewangelii określa wędrowców jako mędrców, a więc należą do elity intelektualnej starożytnego świata, chociaż tradycja przypisała im władzę królewską. Nie są zamknięci - jak to często bywa w gronie uczonych - w ciasnym świecie swych myśli. Trzeba im było wyjść z domu, by szukać; wyjść z kraju i wędrować w nieznany, daleki świat. Podejmują to zadanie wielkodusznie i z ogromną pokorą. Wyruszają w drogę i pokonują kolejne trudności, ale głęboko wierzą, że cel zostanie osiągnięty.
Na ulicznych kolędników na bielskiej scenie czekała Święta Rodzina
Urszula Rogólska /Foto Gość
Biskup zaznaczył także: - Żywa wiara domaga się nieustannej ofiary. Spotkanie Boga, a precyzyjniej, spotkanie z Bogiem, rodzi żywą wiarę i sytuuje człowieka w nowej perspektywie. Wówczas tracą na znaczeniu liczne problemy, przestają człowiekiem rządzić rozmaite ideologie, znika poczucie strachu i lęku. Życie otrzymuje zupełnie nowe fundamenty. Szczytem drogi prowadzącej do Boga jest zdolność adorowania, ona jest celem podróży mędrców z krainy pogan. Istotą adoracji jest postawić Boga na pierwszym miejscu - adorować Boga, a nie samego siebie. Szczera adoracja Boga sprawia, że naturalnym odruchem ludzkiego serca jest pragnienie, by przyprowadzić do Niego innych ludzi; wszyscy bowiem są powołani do zbawienia.
Najmlodsi rycerze Trzech Króli przygotowali nawet broń!
Urszula Rogólska /Foto Gość
Przypominając, że święto Objawienia Pańskiego jest w Kościele także dniem szczególnej modlitwy w intencji misji, bp Piotr Greger dodał: - Aby ewangelizować, wcale nie trzeba daleko wyjeżdżać. Ludzi zrezygnowanych, wątpiących, niewierzących, poszukujących mamy wokół siebie, wystarczy się dobrze rozglądnąć. To my musimy im głosić Jezusa, który dla nas się narodził; to w tym duchu przejdziemy dziś po raz kolejny ulicami naszego miasta w Orszaku Trzech Króli To nie pochód, to nie eucharystyczna procesja, ale radosny orszak mówiący o tym, że wychodzimy na spotkanie z Jezusem, który do nas przyszedł w tajemnicy Bożego narodzenia, a dziś objawia się całemu światu.
Trzej Królowie zdążali na Stary Rynek dorożką
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po Mszy św. ogromny orszak koronowanych głów - z uczniami szkół i przedszkoli, harcerzy, wojów z Bielskiej Drużyny Najemnej i wielu grup oraz wspólnot - sprawnie ustawił się w szyku i ruszył w stronę Starego Rynku w pobliżu katedry św. Mikołaja. Do wspólnego, głośnego kolędowania na ulicach miasta skutecznie zagrzewał sprawdzony duet - ks. Mateusz Dudkiewicz i Rafał Sawicki, aktor Teatru Polskiego z Bielska-Białej. Na Rynku Mędrcy złożyli swój hołd i przyniesione dary Dzieciątku Jezus - w tym roku "obowiązki" Jezusa pełnił trzymiesięczny Michałek Kurko, a Maryi i Józefa - jego rodzice: Barbara i Grzegorz.
Morze uczestników 7. Orszaku Trzech Króli w Bielsku-Białej
Urszula Rogólska /Foto Gość
Nim rozpoczęło się radosne kolędowanie z zespołem "Dzień Dobry", wszystkich serdecznie pozdrowił i podziękował za obecność biskup Piotr Greger: - Myślę, że w takiej ilości na bielskim Rynku jeszcze żeśmy się nie spotkali i to jest dobry prognostyk na następne lata. Chcę podziękować wszystkim organizatorom, tym, którzy zadbali o porządek, o nasze bezpieczeństwo, o to wydarzenie tutaj na scenie, księdzu Mateuszowi - który wygląda dziś tu na scenie jak czwarty król - z kraju pogan - za jego posługę, zespołowi "Dzień Dobry" i wszystkim życzę dobrej zabawy. Niech to świętowanie będzie obecne w naszym sercu. Zanieśmy je do naszych domów, środowisk, a jutro żebyśmy nie zapomnieli, jest niedziela i chciałbym was wszystkich widzieć w kościołach!
Młodzi ze szkół Zgromadzenia Córek Bożej Miłości na trasie przedstawili walkę dobra ze złem
Urszula Rogólska /Foto Gość
Bielski Orszak Trzech Króli udało się przygotować dzięki zaangażowaniu wydziału duszpasterstwa ogólnego bielsko-żywieckiej kurii i diecezjalnej Radzie Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich z Ireną Olmą na czele, a także władzom miasta z prezydentem Jackiem Krywultem. O bezpieczeństwo wszystkich zatroszczyli się m.in. wolontariusze Maltańskiej Służby Medycznej, harcerze, policjanci, straż miejska i rzesza wolontariuszy.
Bielski orszak stał się świętem całych rodzin!
Urszula Rogólska /Foto Gość
KONKURS. Szedłeś w Orszaku Trzech Króli? Rozpoznaj się na zdjęciu i wygraj nagrodę.
Szczegóły w niedzielę o 17.00.