Jak mogło wyglądać miejsce narodzin Jezusa? Jego klimat po raz drugi starali się odtworzyć mieszkańcy bielskiej parafii św. Barbary.
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia sprzed zabytkowego drewnianego kościółka w Mikuszowicach Krakowskich zniknęła… kapliczka Matki Bożej. A właściwie nie tyle zniknęła, co została obudowana stajenką z zagrodami dla żywych zwierząt. Przy figurze Maryi pojawił się św. Józef, a obok nich, w żłóbku – Dzieciątko Jezus. W pobliżu swoje miejsce znalazł klęcznik, by każdy mógł się spokojnie zatrzymać na modlitwę w klimacie prawie takim jak w Betlejem. Wokół figur marchewkę chrupią koza, dwie owieczki i okazałe króliki, a ziarno wydziobują rozkrzyczane gęsi i ozdobny drób. Inicjatorem żywej szopki, powstałej z błogosławieństwem ks. proboszcza Grzegorza Klai, jest Piotr Pawicki. Szopkę można odwiedzać od ok. 8.00 do 18.00 – do 7 stycznia. Tego dnia po Mszy św. o 11.30 parafia zaprasza na góralskie kolędowanie. Więcej o przedsięwzięciu za tydzień.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.