Ojciec Karol Karbownik OP, obecnie duszpasterz Dominikańskiego Duszpasterstwa Rodzin, był trzecim gościem hermanickiej Dominikańskiej Szkoły Wiary, która ruszyła w październiku. W sobotę 2 grudnia przedstawił wykład: „Nadzieja – dlaczego jest nazywana »matką głupich«?”. Zwrócił uwagę na fakt, że w świecie, który „wszystko ma”, do którego starają się za wszelką cenę dostać mieszkańcy Afryki czy Azji, ludziom nie chce się żyć. Opierając się na encyklice papieża Benedykta XVI o nadziei: „Spe salvi”, wykładowca zaprosił słuchaczy do refleksji nad tym, dlaczego nadzieja wydaje się beznadziejna i bezsensowna – a następnie do poszukiwania kierunków, w których nadziei można szukać. Ukazał ideologie, które zwłaszcza od XVI wieku zwracały uwagę na potęgę rozumu i oddzielanie świata materialnego od duchowego. Zamiast spodziewanej nadziei – zostało cierpienie, ból, miliony ofiar.

Chrześcijaństwo pokazuje, że nadzieja matką głupich nie jest. Ojciec Karbownik wskazał na cztery źródła nadziei, o których mówi papież Benedykt: modlitwę, działanie, cierpienie i sąd ostateczny. – Nadzieja zawsze wiąże się z wiarą. Jak nie ma wiary, to nie ma nadziei. Wiara praktykowana, żywa, daje dostęp do Boga. Na przykładzie medytacji każdego słowa modlitwy „Ojcze nasz” o. Karbownik pokazał, jak szukać w niej nadziei. Kolejnym źródłem chrześcijańskiej nadziei jest działanie – z Chrystusem i w Jego mocy. W kontekście cierpienia dominikanin przywołał przykład osób niepełnosprawnych, cieszących się każdą chwilą życia, ofiarujących swoje cierpienia za drugą osobę. Tłumacząc źródło nadziei w sądzie ostatecznym, hermanicki gość mówił: – Przyjdzie Ktoś, kto dokona sądu miłości nad tym światem – oddzieli dobro od zła. Kościół mówi o nadziei sądu. Już dziś możemy go dostąpić podczas spowiedzi. Prowadzący podkreślił, że im mocniej przeżywamy naszą historię w łączności z Jezusem, tym bardziej nadzieja się realizuje. Kolejne spotkanie hermanickiej Szkoły Wiary z dominikanami – w sobotę 20 stycznia.