Pierścieckie sanktuarium ze słynącą łaskami figurą św. Mikołaja, a także czczonymi tu jedynymi w Polsce relikwiami świętego biskupa Miry nawiedzają w grudniu liczni pielgrzymi.
Największą grupę od lat stanowią pielgrzymujący tu na swój adwentowy dzień skupienia członkowie Apostolstwa Dobrej Śmierci. W okolicy 6 grudnia docierają tu pielgrzymki z ponad 30 parafii naszej diecezji, a nieraz także z zagranicy, głównie z Czech i Niemiec. Kilkadziesiąt grup pielgrzymkowych przybywa tu w ciągu całego roku, w tym na obchodzony w niedzielę przed 24 czerwca drugi odpust. – Wtedy wspominamy też przeniesienie relikwii św. Mikołaja z Miry do Bari i przekazanie relikwii przez bp. Bolesława Kominka do Pierśćca – mówi ks. Zbigniew Paprocki, od 2011 r. proboszcz i kustosz sanktuarium.
Burzliwe dzieje pierścieckiej figury przedstawiła Zofia Kossak w „Legendzie o św. Mikołaju z Pierśćca”. Pisała o tym, jak drewniany posąg kiedyś świecił, ratując zbłąkanych, a wywieziony przez wrogów katolickiej wiary wracał i w końcu został. „Gdyby przyszła znów zła pora, że Śląsk zalegną ciemności, począłby świecić na nowo, bo moc Boża nie wietrzeje” – kończyła ufnie Zofia Kossak. O tym, że to wciąż aktualne słowa, są tu przekonani wszyscy. – Pierściecki św. Mikołaj cieszy się niesłabnącą czcią, choć raczej nie wiąże się go z rozdawaniem dzieciom prezentów.
Zgodnie z tradycją Kościoła jest orędownikiem dziewic szukających męża, a także małżonków pragnących potomstwa, ale głównie jest patronem chorych. Stąd też odziedziczony sprzed wieków zwyczaj pocierania o figurę chusteczek, które zanoszone są osobom cierpiącym – tłumaczy ks. Paprocki. Jak dodaje, sam w pierwszych tygodniach duszpasterzowania doświadczył pomocy św. Mikołaja w powrocie do zdrowia. Patron znany z dobroci otwiera serca. Stąd też wielka cześć, jaką parafianie żywią dla Bożego Miłosierdzia oraz obecnych tu w relikwiach: św. Faustyny i bł. ks. Sopoćki. Ducha modlitwy widać też w aktywności róż Różańca Świętego, które skupiają tu oprócz dorosłych także dzieci. Działają też wspólnoty ADŚ, oaza, krąg Domowego Kościoła i Franciszkański Zakon Świeckich. Miłością wiernych otoczony jest znajdujący się w przedsionku kościoła krzyż z namalowaną na blasze postacią Chrystusa. Stał kiedyś na rozstaju dróg w Kowalach, gdzie w 1920 r. został postrzelony przez innowiercę. Po II wojnie światowej krucyfiks ze śladami kul przeniesiono do kościoła. Pod chórem portret z tablicą pamiątkową przypomina o zmarłym w opinii świętości rodaku, słudze Bożym ks. Franciszku Kałuży SJ, męczenniku z Dachau, który zginął w 1941 r. Jak zaznacza kustosz, wyrazem tej miłości jest też troska o sanktuarium, które niedawno przeszło gruntowny remont z osuszeniem murów i malowaniem wnętrza. Udało się odnowić kościelne organy, polichromie i nastawę ołtarza, w której umieszczona jest figura patrona. Pierwotny blask odzyskały filary i portale wykonane z piaskowca, a obecnie powstaje kaplica Matki Bożej.
U św. Mikołaja
Główne tegoroczne uroczystości ku czci św. Mikołaja, po pielgrzymce ADŚ w sobotę 2 grudnia, odbędą się w środę 6 grudnia (Msza św. o 17.00) i w sobotę 9 grudnia (Msza św. o 10.00). W odpust – obchodzony tu w niedzielę po 6 grudnia – o 7.00, 8.00, 11.00 i 16.00 sprawowane będą Msze św. Kazania wygłosi ks. Ireneusz Kurkowski, a z parafianami do modlitwy zapraszają duszpasterze: ks. Zbigniew Paprocki i ks. wikary Grzegorz Pydych.
Okiem proboszcza
Ks. Zbigniew Paprocki, proboszcz i kustosz – Od parafian i pielgrzymów patron doznaje u nas stałej czci i nawet najmłodsi nie mają problemów z odróżnieniem św. Mikołaja od wszechobecnego w reklamach krasnala. Doskonale wiedzą, kim jest prawdziwy św. Mikołaj, i z wielką ufnością zwracają się w modlitwach o jego orędownictwo. W sprawowanych przez cały rok w każdy poniedziałek o 18.00 nabożeństwach do św. Mikołaja regularnie modli się równie dużo pielgrzymów co parafian. Wtedy też czytamy wypominki, prośby i podziękowania za wyproszone łaski, a z różnych stron Polski wciąż dostajemy prośby o modlitwę i o przesłanie chusteczek potartych o figurę pierścieckiego św. Mikołaja.