Obozowe sąsiedztwo odciska niezatarte piętno na modlitwach zanoszonych w tym kościele. Dla przybyłych tu gości są one okazją, by odkryć, że zło nie ma ostatniego słowa...
Dla parafian z Brzezinki ten ceglany budynek to ich kościół parafialny, choć dla tysięcy odwiedzających położony po drugiej stronie drogi były niemiecki obóz zagłady KL Auschwitz-Birkenau to wznoszony jeszcze przez nazistów budynek niedoszłej komendantury obozu.
Rozpoczętą w tym miejscu budowę na długie lata przerwano, a na zdewastowanych fundamentach, po 1982 r. przekazanych parafii w Brzezince, zbudowana została świątynia, poświęcona w 1985 r. Jest niezwykła nie tylko ze względu na swoją przeszłość i sąsiedztwo. Za sprawą historii gromadzą się tu co roku uczestnicy obozowych nabożeństw Drogi Krzyżowej, odprawianej w listopadzie za dusze zmarłych więźniów, a w Wielkim Poście - w intencji trzeźwości. Kościół położony tuż za drutami obozu odwiedzają też liczne grupy turystów, którzy chcą się tu modlić.
Do świątyni wchodzi się po schodach, prowadzących w dół, a ponad powierzchnię ziemi wznosi się zaledwie górna część ścian z witrażami.
Papieska modlitwa
Przez lata utrzymane w ascetycznej formie wnętrze kościoła było potwierdzeniem pamięci o tym, że tak blisko znajduje się Golgota naszych czasów, miejsce tak ogromnej tragedii, której nie sposób wyrazić słowem czy obrazem.
- Wydawało się, że zachowanie surowej bieli ścian i powierzchni z cegły oddaje to należycie. Z czasem, także pod wpływem refleksji związanych z modlitwą w byłym Birkenau trzech kolejnych papieży, pojawiła się myśl o wypełnieniu ścian prezbiterium obrazem. Chodziło o to, by zawrzeć w nim przekonanie, że niewyobrażalne zło, które szalało tu przez pięć lat, nie ma jednak ostatniego słowa. Bo ono należy do Pana Boga i Jego miłości - podkreśla proboszcz.
Tak powstała poruszająca polichromia, dzieło autorstwa Wiesława Wnętrzaka, artysty z Bielska-Białej. Na tle obozowej panoramy, z betonowymi słupami, widać potężne, ogarniające z góry całą przestrzeń dłonie Bożej Opatrzności, a na dole widać klęczącego papieża Jana Pawła II, a z drugiej strony stoi Benedykt XVI. Ciekawostką jest fakt, że w czasie, kiedy powstawał ten obraz, zaczynał swój pontyfikat papież Franciszek. - Pan Wiesław umieścił wówczas jego postać tuż obok Benedykta XVI, argumentując, że na pewno i on będzie się modlić w obozie. I te słowa okazały się prorocze! - wspomina ks. kan. Święcicki.
Z Edytą Stein
Obozowe sąsiedztwo stało się naturalnym uzasadnieniem dla obecności relikwii św. Teresy Benedykty od Krzyża - Edyty Stein, od ponad 10 lat czczonych w kaplicy usytuowanej z tyłu kościoła. - W sprowadzenie tych relikwii tuż po beatyfikacji Edyty Stein przez papieża Jana Pawła II zaangażował się zmarły w tym roku kard. Joachim Meisner i on ofiarował je naszej parafii. Nowennę o wstawiennictwo świętej męczennicy odprawiamy w naszym kościele zawsze w piątki o 18.30 i uczestniczy w niej liczne grono wiernych - mówi ks. kan. Józef Święcicki.
W duchu miłości
Życie blisko tej trudnej historii mobilizuje parafian do okazywania większej miłości, dzielenia się wiarą. To widać zwłaszcza podczas przygotowań do każdej Drogi Krzyżowej. Na tysiące uczestników zawsze czekają z gorącym kubkiem herbaty czy kawy, zatroskani o dojazd i bezpieczną drogę powrotną. - Rzeczywiście, te starania trwają wiele tygodni i mocno angażują parafian - podkreśla ks. kan. Święcicki, którego w codziennej posłudze obecnie wspiera wikariusz ks. Dawid Tabor.
Chęć pomocy każdemu, kto znalazł się w potrzebie to także impuls, dzięki któremu w parafii żywo rozwija się misyjna pomoc. Wierni aktywnie wspierają pracę pochodzącego z parafii misjonarza werbisty ks. Mariana Brudnego, przez lata posługującego w Kongo.
Okiem proboszcza
Szczególnym duszpasterskim zadaniem, obok posługi na rzecz mieszkających tu wiernych, jest troska o nawiedzających świątynię gości, często zagranicznych, którzy chcą po wizycie w Miejscu Pamięci pomodlić się, porozmawiać. Obecnie tę możliwość refleksji znajdują głównie w Centrum Dialogu i Modlitwy, ale wciąż gościmy wiele osób i grup. W ich podejmowaniu duszpastersko bardzo nam pomaga ks. dr Manfred Deselaers z CDiM. A my z wdzięcznością wspominamy modlitwę trzech papieży, stając się świadkami i tragedii, i miłości, wobec której pochylają się głowy... - mówi ks. kan. Józef Święcicki, w parafii od 1988 r.
O parafii w Oświęcimiu-Brzezince pisaliśmy również: