Niedzielny obiad można zjeść w różnym towarzystwie. Ale oni nie wyobrażają już sobie, żeby ten jeden – listopadowy – odbywał się w towarzystwie innym niż grono przyjaciół spod znaku harcerskiej lilijki.
Przy rosole, ziemniakach ze sztuką mięsa i surówce można rozmawiać na pewno o wszystkim. Ale żeby o… Polsce? I to nie w kontekście polityki podnoszącej biesiadnikom ciśnienie, ale… przyszłorocznej 100. rocznicy odzyskania niepodległości? Można!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.