W kościele św. Michała Archanioła nabożeństwa pompejańskie odbywają się już od trzech lat.
W trzecią rocznicę rozpoczęcia tych modlitewnych czuwań wierni pod przewodnictwem proboszcza ks. kan. Andrzeja Wieliczki modlili się już 36. raz. Czciciele Królowej Różańca Świętego z Pompei co miesiąc gromadzą się tu przed Najświętszym Sakramentem z różańcami w dłoniach i odmawiają wspólnie wszystkie różańcowe tajemnice. W tej modlitwie zawierzają Matce Bożej swoje sprawy i życie całej parafii, proszą o nawrócenie tych, którzy odeszli od Boga, a dla cierpiących - o ulgę i zbawienie. Razem też proszą o Eucharystyczne błogosławieństwo.
Ks. kan. Andrzej Wieliczka od lat należy do grona czcicieli MB Pompejańskiej
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Tak też zakończył się trzeci rok odprawianych tu nabożeństw pompejańskich, podjętych z inicjatywy proboszcza i grupy wiernych na wzór tych, które odprawiane są od 8 lat w Skoczowie, najpierw na Kaplicówce, a teraz w kościele św. Piotra i Pawła. Ich modlitwie towarzyszą umieszczone w prezbiterium obrazy: MB Pompejańskiej i św. Jana Pawła II.
Kończyccy wierni z różańcami w dłoniach spotykają się na nabożenstwach pompoejańskich już 3 lata
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Rozpoczęliśmy tę modlitwę 22 października 2014 r., w pierwsze liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II, zaraz po tym, jak przywieźliśmy z pielgrzymki do sanktuarium w Pompejach kopię cudownego obrazu Matki Bożej. To już trzy lata, kiedy za wstawiennictwem Pani Pompejańskiej zawierzamy Bogu nasze losy i duchowy rozwój całej wspólnoty - mówi ks. kan. Wieliczka. Jak podkreśla, inspiracją były nabożeństwa skoczowskiej Nowenny Pompejańskiej, na które części starszych parafian trudno było dotrzeć.
- Postanowiliśmy więc trochę ułatwić im to uczestnictwo. A dodatkowym impulsem były obserwacje rozmaitych problemów: słabej frekwencji na niedzielnych Mszach św., coraz częściej rozpadających się rodzin. Prośba o powrót tych wiernych do Boga to główna intencja, którą zanosimy podczas tej modlitwy zwanej nowenną nie do odparcia - tłumaczy proboszcz.
Pobłogosławiony w Pompejach obraz Matki Bożej, dziś w prezbiterium kończyckiej świątyni...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Prawie wszyscy uczestnicy tego rocznicowego nabożeństwa nie opuścili dotąd żadnego z nich. - Byliśmy trzy lata temu w Pompejach, przywieźliśmy obraz i trwamy wciąż blisko Królowej Różańcowej również w naszym kościele. Brakowałoby nam tej modlitwy. Kiedy ktoś nie może przyjść, odmawia ją w domu - mówią zgodnie parafianki: Małgorzata Juroszek i Helena Fujcik.
- Trzy lata temu to było dla mnie wielką radością, że po Skoczowie powstaje drugie miejsce systematycznej Nowenny Pompejańskiej. Dzięki temu poszerza się grono czcicieli tej wytrwałej modlitwy i cieszę się, że w Kończycach tylu wiernych do niej dołączyło - dodaje Lidia Wajdzik, animatorka Nowenny w naszej diecezji.