– Groby na naszym cmentarzu w Koniakowie tak się ułożyły, że w jednej alejce leżą babcia, tata i na końcu Zosia. Babcia – świadek oddania modlitwie i pracy. Tak jak tata – wzór poświęcenia dla rodziny. A Zosia uczy nas cierpienia i przyjmowania tego, co trudne – mówi ks. Krzysztof Rębisz.
Królik Bugs z marchewką w ręku łobuzersko spogląda z okładki 32-kartkowego zeszytu. Na jednej z pierwszych stron – duży napis „Pamiętnik”. I dopisek: „Własność: Zosia Rębisz. Kl. I TE”. Pierwszy wpis z 8 czerwca 2013 r.: „Zacznę od tego, że jestem w szpitalu już od miesiąca i pomyślałam sobie, że zacznę zwierzać się, a raczej spisywać to, co mnie spotkało, czystym kartkom. A więc cóż – dopiero teraz przekonałam się, jak życie może być zaskakujące! Tak z dnia na dzień może się zmienić wszystko, może zaatakować ciężka choroba, jak jest w moim przypadku, lub inne nieszczęścia, które są niezliczone w dzisiejszym świecie. Dzisiaj mój brat Krzyś odprawił pierwszą Mszę Prymicyjną. Mnie jednak tam nie było, choć troszeczkę starałam się być myślami, ale bardzo było mi ciężko. (...) Moje włosy wypadają jak oszalałe, tracę na wadze z dnia na dzień, a moja buzia jest tak obolała, że każdy kawałek jedzenia sprawia nieopisany ból. Czasami myślę sobie, że po prostu będę liczyć krople, które w powolnym tempie spadają z kroplówki, ale nie jestem na tyle cierpliwa! Lepiej to zostawię w spokoju. Tak bardzo bym chciała znaleźć się w moim domu, zobaczyć to wszystko, bo dużo się zmieniło (...)”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.