W strugach ulewnego deszczu przeszła tegoroczna procesja z relikwiami św. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie.
W niedzielne popołudnie 3 września równocześnie rozpoczęły się nabożeństwa ku czci świętego męczennika w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa po czeskiej stronie i w polskim kościele św. Marii Magdaleny. Po nich wierni wyszli z obu świątyń i skierowali się na graniczny most na Olzie. Wraz z nimi szli biskupi, kapłani, diakoni i klerycy, siostry zakonne oraz wierni z różnych zakątków diecezji. Po spotkaniu uczestnicy procesji przeszli w procesji, w której niesiono relikwie św. Melchiora, do kościoła św. Marii Magdaleny.
Piękne stroje trzeba było chronić parasolami. Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość - To ważne, że nie baliście się wystawić na deszcz tych pięknych strojów - zauważył na początku Mszy św. bp Roman Pindel. W głównej nawie kościoła św. Marii Magdaleny stanęły poczty sztandarowe i wierni w strojach góralskich oraz liczna asysta żywiecka.
Wraz z ordynariuszem bielsko-żywieckim Eucharystię koncelebrowali biskupi Piotr Greger i Tadeusz Rakoczy oraz biskup opawsko-orawski Franciszek Lobkowicz, który wygłosił okolicznościowe kazanie. Czytania mszalne odczytano w obu językach: po polsku i po czesku, podobnie jak wezwania modlitwy powszechnej. O oprawę muzyczną nabożeństwa zadbał chór "Lutnia".
Biskupi wraz z kapłanami sprawowali Eucharystię przy relikwiach św. Melchiora. Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość Procesję z relikwiami Melchiora Grodzieckiego po raz pierwszy odprawiono w Cieszynie w roku 1905, jako dziękczynienie po jego beatyfikacji. Modlili się przy nich zgodnie wierni narodowości polskiej, czeskiej, słowackiej i niemieckiej. Miasto stanowiło wówczas jedną całość. Biegnąca na Olzie granica przedzieliła je dopiero po I wojnie światowej. Po kanonizacji Melchiora w połowie lat 90. ubiegłego wieku postanowiono powrócić to starej tradycji. Pierwsze procesje związane jeszcze były z funkcjonowaniem granicy, po jej całkowitym otwarciu z mostu na Olzie zniknęły posterunki graniczne.
Tegoroczne uroczystości w Cieszynie były okazją do dziękczynienia za 25 lat istnienia diecezji bielsko-żywieckiej. Były też okazją do spotkania inicjatorów reaktywacji procesji ku czci męczennika, biskupów Tadeusza Rakoczego i Franciszka Lobkowicza.