Jarmark Pasterski organizowany przy Centrum Pasterskim i bacówce Piotra Kohuta ma już swoją tradycję, ale w tym roku stał się ważnym punktem programu 3. Zjazdu Karpackiego.
Piotr Kohut od lat angażuje się w powrót owiec na beskidzkie hale. Sam prowadzi wypas owiec, rozwijając różne formy propagowania pasterstwa. Do bacówki w Koniakowie zagląda coraz więcej turystów. Obok powstał sklep góralski, oferujący produkty związane z pasterstwem i kulturą góralską.
Piotr Kohut, baca z Konikowa i gospodarz Jarmarku Pasterskiego
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Od kilku lat przyciąga też uruchomiona edukacyjna placówka: Centrum Pasterskie, prowadzone przez Marię Kohut. To kolejny krok przybliżania pasterskich tradycji. Zaglądają tu grupy uczniów i całe rodziny, bo to zwłaszcza dla najmłodszych okazja spotkania z żywymi owieczkami, kózkami, a także prześledzenia całego procesu obróbki wełny - od strzyżenia po gotowe skarpetki, czy produkcji sera.
Zainteresowanie obróbką wełny było autentyczne...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W 2013 r. Potr Kohut wraz z Józefem Michałkiem przeprowadzili wielki międzynarodowy projekt: Redyk Karpacki - Pasterstwo Transhumancyjne, podczas którego kilka miesięcy baca Piotr Kohut wędrował ze stadem owiec przez całe Karpaty: od Rumunii po Czechy.
W drodze docierał do ludzi, którym bliskie było to poszukiwanie karpackich korzeni i jedności. To była inspiracja do rozwijania kontaktów i współpracy podczas organizowanych systematycznie Zjazdów Karpackich, które są nawiązaniem do przedwojennych Świąt Ludzi Gór, a zarazem owocem Karpackiego Redyku.
Chętnych do tańca nie brakowało
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Przez cały czas bacówka i Centrum Pasterskie w Koniakowie są miejscem podtrzymywania nawiązanych podczas Redyku Karpackiego kontaktów. Tym razem Jarmark Pasterski był okazją do wspólnej prezentacji serów produkowanych przez przyjaciół: pasterzy z Rumunii, Ukrainy, Słowacji, Polski. Tematem głównym była bryndza, a wolne chwile między kolejnymi degustacjami wypełniały prezentacje kapel i wspólne tańce...