Parafianie z Ciśca, rodziny dawnych partyzantów "Bartka" - kpt. Henryka Flamego, członkowie grup rekonstrukcji historycznej i przedstawiciele władz przyszli na modlitwę do leśnej kaplicy na Baraniej Cisieckiej.
W czasie okupacji hitlerowskiej, a także w późniejszych latach lasy na zboczach Baraniej Góry stanowiły dobrą kryjówkę dla oddziałów partyzanckich Armii Krajowej. Były także schronieniem dla oddziałów zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych, walczących od 1945 r. pod dowództwem Henryka Flamego "Bartka" z komunistycznym aparatem władzy.
Partyzanci kiedyś spotykali się na Baraniej Cisieckiej na modlitwie. W tym roku wokół drewnianej kapliczki MB Królowej Aniołów i św. Andrzeja Boboli, zgromadzili się parafianie i liczni goście. Przyszli ze sztandarami górale z Związku Podhalan, strażacy, gospodynie w regionalnych strojach, a także Koło PTTK im. św. Jana Pawła II z Węgierskiej Górki. Nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych z wójtem Piotrem Tyrlikiem i starostą Andrzejem Kalatą. Ich modlitwie przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy. Przybyłych witał ks. prał. Władysław Nowobilski, proboszcz parafii w Ciścu, a wśród koncelebransów byli m.in. ks. prał. Władysław Zązel i dziekan ks. prał. Stanisław Bogacz.
- Wszyscy wspominamy też żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którzy przychodzili się tu modlić kilkadziesiąt lat temu - przypominał ks. Nowobilski, a wokół kaplicy stanęły poczty sztandarowe Związku Żołnierzy NSZ, członkowie Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ i grup rekonstrukcji historycznej. Przybyła również córka kpt. Flamego "Bartka", dowódcy partyzanckiego zgrupowania NSZ, które w latach 1945-1947 działało na Baraniej Górze.
Po Mszy św. był czas na ognisko i powroty do dawnych partyzanckich historii
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Pamiętamy o partyzantach walczących z najeźdźcą niemieckim, a także o bojownikach z podziemia antykomunistycznego, żołnierzach wyklętych, którzy do końca walczyli o pełną wolność dla Polski. Ich miłość do ojczyzny i ofiara krwi są i pozostaną dla nas natchnieniem - mówił bp Rakoczy, który na ręce ks. Nowobilskiego złożył podziękowania za jego starania, zarówno te na rzecz parafii, ze słynną budową "kościoła jednej doby", jak również na rzecz upamiętnienia bohaterów walki o Polskę.
Modlitwie przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy, który podziękował też żegnającemu się własnie z cisiecką parafia jej wieloletniemu proboszczowi ks. prał. Nowobilskiemu
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Dopełnieniem modlitwy było świętowanie przy ognisku rozpalonym na sąsiedniej polanie. Tu pod opieką GRH "Rodzynki" w kociołku czekała partyzancka kwaśnica, a dla zainteresowanych - prezentacje militariów.
W nabożeństwie pod Baranią Górą wzięli udział także przedstawiciele stowarzyszeń kombatanckich NSZ
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Z kolei przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej zaprosili uczestników do oddawania próbek materiału genetycznego, potrzebnego dla ustalenia tożsamości żołnierzy "Bartka", których szczątki odkryto przed rokiem w Starym Grodkowie w ramach poszukiwań prowadzonych przez IPN pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka.