Bp Tadeusz Kusy, który przebywał w rodzinnej diecezji, przez kilka dni sprawował Msze Święte w kościołach Cieszyna i w bielskiej katedrze.
Wszędzie prosił o modlitwę za swoich diecezjan z Kaga-Bandoro w Republice Środkowoafrykańskiej. Od lat żyją oni w kraju nękanym zamieszkami wojny domowej, a w ostatnim czasie przybrały na sile ataki zbrojne, podczas których chrześcijańskie domy i inne budynki są palone lub zajmowane przez islamskich bojowników, a także całe rodziny muzułmańskie. Wiele osób zginęło i wciąż ginie podczas napaści. Rodziny chrześcijańskie chronią się przed śmiercią w lasach, żyją w strachu pod gołym niebem, w błocie. Podczas jednego z ataków rebelianci napadli też na dom biskupa. Jak wskazywał bp Kusy, obecnie ten stan zagrożenia pogłębia się i niepokoi coraz bardziej. Rosnąca agresja i przemoc rodzi krzywdy. Jego diecezjanie giną, tracą dach nad głową i nie znajdują żadnego wsparcia, by mogli odzyskać swoje domy. Wskazywał też na najpoważniejsze zagrożenie: – Zniszczone domy da się w dość krótkim czasie odbudować, ale zniszczone domy serc, w których dzisiaj jest nienawiść, odbudować będzie znacznie trudniej, dlatego potrzeba wielkiej modlitwy o łaskę przebaczenia nieprzyjaciołom. – To jest dzisiaj naszym wspólnym zadaniem: świadczyć, głosić i błagać Pana o pokój i o domy, najpierw te w sercach ludzkich. I o to, byśmy zachowali nadzieję. Wierzę, że mimo złych doświadczeń to zło można cofnąć – podkreślał bp Kusy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.