To niezwykłe poruszenie serc, jakie poprzedza w Nidku spotkanie z pielgrzymami, z roku na rok jest coraz silniejsze. I tym razem parafianie wraz z proboszczem ks. Józefem Sowińskim byli wspaniale przygotowani.
- To taka nasza solidarność z pielgrzymami. Czujemy, że dzięki niej uczestniczymy z nimi w pielgrzymce - tłumaczą panie z Koła Gospodyń Wiejskich pod przewodnictwem Bogusławy Hrapkowicz, uwijające się w Domu Strażaka, żeby na żadnym stole nie brakowało pielgrzymom niczego.
- Oczywiście, wcześniej kwestowałyśmy wśród parafian i zdobyłyśmy spore grono ofiarodawców, którzy podarowali pieniądze, a także dary w naturze. Ludzie z Nidku są naprawdę ofiarni i życzliwi. Mocno wspomógł nas właściciel zakładu mięsnego Sławomir Górkiewicz, który - jak zwykle - do złożonego przez nas zamówienia w szczodrym geście dorzucił drugie tyle. I tak zebrało się 65 kg mięsa na gulasz, a także wędliny na śniadanie - mówią gospodynie, które w przygotowaniu sal i podawaniu na stoły wspierają mężowie i strażacy. Tradycyjnie pomagał też Ryszard Wandor, szef OSP.
Gulaszu dla 300 osób nikomu nie zabrakło...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Jak zawsze, pielgrzymi wychodzili, dziękując za wyśmienitą kolację, a w odpowiedzi słyszeli zaproszenie na śniadanie. - Będą twarożki i jajecznica. Mamy też dużo naszej specjalności - upieczonego przez nas wczoraj ciasta drożdżowego, które piekłyśmy w piekarni. Mamy kawę, herbatę, kakao - wyliczały gospodynie. - A pomocy nikt nam nie odmawia i jeżeli tylko czegoś potrzeba, wystarczy jeden telefon, słowo i wszystko załatwione! Tak samo było w zeszłym roku, kiedy gościliśmy 70 uczestników Światowych Dni Młodzieży z Włoch.
Młodzi parafianie przygotowali biblijną inscenizację
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Takiego przyjęcia, jakie tutaj mamy, tej serdeczności, z jaką nas witają, to naprawdę nie da się nazwać ani należycie odwzajemnić - zapewnia doświadczony pątnik Józef z Żabnicy, a pozostali przytakują. Nic dziwnego, że wdzięczni pielgrzymi postanowili zostawić parafianom, oprócz modlitwy, także swój dar. Stał się nim nowy witraż do kościoła parafialnego, który ufundowali wspólnie - wraz z parafianami - także pielgrzymi łagiewniccy i pielgrzymi ŚDM.
Wspólny Apel Jasnogórski w nideckim kościele
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wieczorem, po sutej kolacji, razem poszli do kościoła, gdzie młodzi parafianie - w Tygodniu Biblijnym - zaprosili do czytania Pisma Świętego i zaprezentowali inscenizację przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. A na zakończenie wszyscy, trzymając się za ręce, odśpiewali Apel Jasnogórski. - Tak już chyba jesteśmy tu jak jedna rodzina - mówili, wychodząc ze świątyni na odpoczynek.