- Łagiewniki to nasze Emaus! - mówił bp Roman Pindel. W niedzielne południe przy polowym ołtarzu bazyliki Nawiedzenia NMP w Bielsku-Białej-Hałcnowie rozpoczęła się Msza św. inaugurująca 5. pielgrzymowanie do Łagiewnik.
Eucharystii koncelebrowanej przez ponad 20 kapłanów przewodniczył bp Roman Pindel, który wygłosił homilię i udzielił pątnikom błogosławieństwa na drogę. Jak przypominał ks. Piotr Konieczny, kustosz bazyliki, witając zgromadzonych pielgrzymów, wyruszają do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w szczególnym czasie, kiedy cała diecezja bielsko-żywiecka składa dziękczynienie za 25 lat swego istnienia.
W homilii bp życzył pielgrzymom, by - jak uczniowie z Emaus - stawali się świadkami Chrystusa
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W homilii bp Pindel przywołał ewangeliczny obraz uczniów idących do Emaus i zwracał uwagę na przemiany, jakie dokonują się w człowieku wskutek wędrówki. Wskazując na zagubienie uczniów, niegdyś powołanych, a teraz rozczarowanych wydarzeniami w Jerozolimie, bp Pindel podkreślał, że nie rozumieją tego, co się stało. Dopiero w Emaus, kiedy otwierają im się oczy i poznają Pana, postanawiają natychmiast powrócić do Jerozolimy i podzielić się z innymi uczniami nowiną, że Go spotkali.
- Co się stało? Coś bardzo ważnego: z uczniów, którzy niczego nie wiedzieli o Jezusie, o Jego losie, nie rozumieli, stali się ludźmi, którzy wierzą, są przekonani do tego, w co wierzą i co mają głosić. Nie mają wątpliwości, że Jezus Chrystus zmartwychwstał, że przez swoją mękę i śmierć wyzwolił człowieka spod panowania szatana. Znają pisma, które to zapowiadały. Nie tylko wiedzą, co mają mówić, ale chcą o tym mówić, mają poczucie misji. Okazuje się, że najważniejsze, co zrobili w całej drodze, to to, że słuchali słów Pisma i umieli odnieść to słowo do swojego życia - tłumaczył bp Pindel.
Najstarsza pątniczka Ludmiła Kołoczek wręcza bp. Pindlowi pakiet honorowego pielgrzyma z numerem 1
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Drodzy pielgrzymi, wyruszacie w drogę. Wiecie, że macie dojść do bazyliki w Łagiewnikach. Chciałbym, żebyście wyszli stąd z przekonaniem, że w Łagiewnikach jest wasze Emaus. Co to znaczy? Emaus jest tam, gdzie głosi się zmartwychwstanie; gdzie Chrystus się ukazuje człowiekowi, gdzie przy łamaniu chleba rozpoznajemy Go i sens naszego życia. Emaus jest tam, gdzie dociera do człowieka słowo Boże skierowane do niego - na jego życie, jego problemy. W Łagiewnikach jest wasze Emaus i tam na pewno czeka na was zmartwychwstały i miłosierny Pan - podkreślał bp Pindel.
Ks. Mikołaj Szczygieł, główny przewodnik pielrzymki
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Jak poinformował ks. Mikołaj Szczygieł, główny przewodnik, na pielgrzymkę zgłosiło się 1838 osób. Najmłodszym uczestnikiem był półroczny Jeremiasz Chrzan, a najstarszym - 81-letnia Ludmiła Kołoczek, która wręczyła bp. Pindlowi pakiet pielgrzyma z numerem 1. W drogę wyruszyła też grupa pielgrzymów niepełnosprawnych. Wszystkim błogosławieństwa udzielił ordynariusz.
Pielgrzymi w drogę wyruszają w 7 grupach, pod patronatami: św. Faustyny, św. Jana Pawła II, św. Maksymiliana Kolbego, św. abp. Józefa Bilczewskiego, św. Brata Alberta. św. Matki Teresy z Kalkuty i bł. ks. Michała Sopoćki.