Ulubiona pora dnia młodych ludzi na spotkania? Weekendowe popołudnia i wieczory. A oni spotykają się o… szóstej trzydzieści (rano) we wtorki.
Hasło numer jeden: „terebint”. Słownikowa definicja: „terebinty – najstarsze drzewa rosnące pojedynczo w Dolnej Galilei i na pustyni Negeb. Są symbolem mocy i potęgi w surowym klimacie pustyni”. Hasło numer dwa: „household”. Z angielskiego: „gospodarstwo domowe”. Ale „household” w tej sytuacji po prostu lepiej brzmi. Każdy, kto we wtorki o 6.28 rano staje przy dzwonku domofonu tego szczególnego householdu w Bielsku-Białej, obydwa hasła zna doskonale! Nawet jeśli się nie umówią wcześniej, spotykają się pod drzwiami budynku niemal równocześnie, niezależnie od pogody. Wiek? 19–30 lat. Jedni już gotowi do pracy, na uczelnię, do szkoły, inni po nocnych zmianach, jeszcze inni dlatego, że po prostu mają czas. Kto miał po drodze piekarnię, przyniósł reklamówkę świeżego pieczywa. Większość jest związana z grupą „Terebint”, która jest częścią duszpasterstwa akademickiego w Bielsku-Białej, a łączy studentów, także maturzystów i młodych, którzy już pracują. Nie brakuje ich przyjaciół, znajomych, „poszukujących”, niezwiązanych z duszpasterstwem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.