- Hasło jest proste: nie mamy jedynie siedzieć i rozważać. Mamy iść i głosić! - mówił ks. Przemysław Sawa uczestniczkom rekolekcji dla mam małych dzieci w Cieszynie.
Po raz trzeci mamy małych dzieci przyszły na wielkopostne rekolekcje zorganizowane dla nich od 23 do 25 marca przez Wspólnotę Matek w Modlitwie "Miriam" w kościele św. Marii Magdaleny w Cieszynie. I dowiedziały się, że najważniejsze będzie… z niego wyjść z ważnym zadaniem. Rekolekcje poprowadził ks. Przemysław Sawa ze Szkołą Ewangelizacji Cyryl i Metody.
Już na powitanie mamy usłyszały od proboszcza miejsca, ks. Jacka Gracza: - W tym roku mamy takie hasło duszpasterskie w Kościele: "Idźcie i głoście". Czas rekolekcji, to jest ten czas, w którym się przygotowujemy do tego, co będzie tam, za drzwiami do kościoła. Wy drogie mamy, drogie panie, macie co głosić całemu światu. Przede wszystkim, że Bóg stworzył tak wspaniałą istotę jaką jest kobieta i nie da się jej zastąpić jako mamy. Możecie głosić, że w relacji z Nim jest jak w waszej z dzieckiem. Wyciągacie je z wózków, przytulacie tak, jak każdego z nas przytula do swego wnętrza Pan Bóg. I jest jeszcze jedno wezwanie: jesteśmy dziećmi Bożymi i dla siebie nawzajem braćmi i siostrami… Życzę, żeby był to dla was czas nabierania sił, mocy i ufności, żebyście mogły mówić "Idźcie i głoście" do innych, których spotkacie.
- Hasło jest proste - nie mamy jedynie siedzieć i rozważać. Mamy iść i głosić! - mówił mamom w czasie Mszy św. ks. Przemysław Sawa. - Wszyscy jesteśmy do tego wezwani, to jest nasze DNA chrześcijanina. Zapraszajcie inne panie, siostry, kuzynki, koleżanki.
Co głosić? Najważniejszą, podstawową dla każdego chrześcijanina prawdę, którą warto sobie przypominać niezależnie od swojego dotychczasowego zaangażowania w relację z Panem Bogiem - że On mówi i działa w życiu człowieka, bo go kocha jak nikt inny.
Mamy i ich pociechy w kościele św. Marii Magdaleny
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Czy masz relację z Bogiem który jest ojcem? Czy twoje życie jest w ramionach ojca w niebie? - pytał ks. Sawa, zapraszając do słuchania świadectw Ani i Jagody z SECiM, które mówiły jak doświadczyły miłości i miłosierdzia Boga w swoim życiu.
Ania, mama trójki dzieci, podczas spaceru z najmłodszym 5-letnim synkiem straciła wzrok w jednym oku - odkleiła się jej i rozerwała siatkówka. Dwa lata trwało leczenie - stale miała opatrunki na oczach. Musiała być wyłączona z jakiejkolwiek aktywności.
- Przez te dwa lata mogłam tylko słuchać. Słuchałam więc słów Pana Boga. Nigdy nie był bliżej mnie, niż w czasie tej choroby - mówiła Ania. - Choroba scaliła moją rodzinę, nawet zbuntowana córka nastolatka zmieniła się nie do poznania.
Po raz trzeci mamy małych dizeci przeżywały swoje rekolekcje w Cieszynie.
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Bóg okazuje miłosierdzie. To nie jest ten Bóg, którego niektórzy się boją, o którym mówią, że jedynie stawia nam trudne zadania. To jest Bóg, którego ręka jest miłosierna, Bóg, który jest obok ciebie zawsze, kiedy przeżywasz cierpienie czy wszelkie inne trudności. Nigdy nie trać tej świadomości - mówił ks. Sawa. - Jedno jest pewne: każdy, kto zwraca się do Boga: "Ojcze, Tato", nie odejdzie bez pomocy. Choć nie zawsze dostaniemy wprost to, o co prosimy, nigdy nie zostaniemy sami z tym, co przeżywamy. Bóg naprawdę ma moc i okazuje miłosierdzie tym, którzy go słuchają. Bóg mówi: "Chodź do mnie, niezależnie od tego jaki jesteś". Tego uczcie też wasze dzieci. Nie Boga, któremu trzeba oddać to czy tamto, ale Boga, który wciąż mówi: "Chodź do mnie moje dziecko. Zgrzeszyłeś - chodź do mnie. Jesteś święty - chodź do mnie. Coś złego się podziało w Twoim życiu – chodź".
Ks. Sawa zachęcał mamy, by w swoim geście przytulania własnych dzieci, widziały taki sam gest Boga wobec nich. Zapraszał, by uczyły dzieci modlitwy sercem. - Kiedy modlisz się tym, czym żyjesz, otwierasz relację miłości. Bo relacje budujemy nie tylko przez wielkie wydarzenia, ale przez zwykłą codzienność. Do Boga przychodzimy takimi, jacy jesteśmy, z tym co mamy w sercu. Dziękuj, mów Mu o swoich niepokojach, a nawet jeśli masz złość na Pana Boga - mów Mu o tym. To jest budowanie relacji.
Mamy usłyszały także: - Wartość twojego życia nie zależy od tego ile masz, co robisz, jakie masz dzieci, ale zależy od miłości darmo danej ci przez Boga. Jedynie miłość - nie pobożność, nie akty dobra, ale miłość czyli też zaufanie do Boga, Jego miłosierdzia, prowadzi do szczęścia, do prawdziwego życia.
Ks. Przemysław Sawa głosi rekolekcje dla mam w Cieszynie
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Odkryłam dziś, że Bóg to nie tylko nakazy i wymagania, ale to przede wszystkim ogromna pomoc. Kiedy tylko się Boga włączy w codzienność, jest dużo łatwiej - mówi Katarzyna Weres, jedna z rzeszy uczestniczek rekolekcji.
- Bóg chce mocnej relacji ze mną - dodaje Anna Schab. - Mam Mu mówić o moich potrzebach, przedstawiać Mu wszystkie moje sprawy. On jest blisko i chce żebym miała tego pewność...
Jak dodają mamy, bardzo przyciąga je taka forma rekolekcji - do południa, w kościele, w którym jest miejsce na zabawę dla dzieci, możliwość nakarmienia i przewinięcia maluchów. - Co roku przychodzi nas naprawdę wiele. W ty czasie żadna z nas się nie stresuje, że dzieci mogą przeszkadzać innym, bo płaczą, trochę hałasują, biegają. Dobrze było usłyszeć od księdza, że to jest czas, kiedy tym nie musimy się stresować - podkreślają mamy.
Każde spotkanie rekolekcyjne kończyło indywidualne błogosławieństwo mam i dzieci. Jutro, 25 marca odbędzie się ostatnie spotkanie rekolekcyjne. O 14.30 rozpocznie je Msza św,. na którą są zaproszeni także ojcowie, mężowie i wszyscy członkowie rodzin. Po Mszy św. rodziny spotkają się przy stole w sali parafialnej. Podczas Mszy św. będzie można złożyć także deklaracje Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.