O liceum ogólnokształcącym, zlokalizowanym w budynku parafii ewangelicko-augsburskiej w Starym Bielsku, kierująca Fundacją COR Anna Ochman-Pasternak mówi: – To była dla nas ręka Boża. Fundację, która prowadzi liceum, powołała Szkoła Ewangelizacji „Cyryl i Metody”.
tekst i zdjęcia Urszula Rogólska urszula.rogolska@gosc.pl Pierwsze miejsce, do którego prowadzą: Monika Kowalczyk, Ela Borys, Szymon Barański i Michał Kręcichwost – nastolatki z Liceum Ogólnokształcącego COR w Bielsku-Białej – prezentowane jest przez nich niczym model najnowszego pojazdu na targach motoryzacyjnych. A to po prostu… szkolna szatnia! – Rozkładane wieszaki, modernistyczne lampy i ta grafika na ścianie, narysowana kredą na powierzchni pomalowanej farbą tablicową – to wszystko nasza praca – opowiadają, prezentując z dumą każdy element. Grafika przedstawia abstrakcję z wielkim napisem: „COR&More”. – Bo to nasze szkolne hasło: COR to nazwa naszej szkoły. More – bo chcemy więcej, dalej, mocniej, lepiej, głębiej – opowiadają. Szatnia to efekt wspólnych zajęć z architektami. Czeka ich jeszcze projekt ogródka przed szkołą – już dziś prześcigają się w pomysłach, jak zaaranżować tę przestrzeń.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.