Czy warto było zrywać się z łóżek na próby o siódmej rano? Młodzi aktorzy, gimnazjaliści, są bardzo zgodni: – No pewnie, że tak! Tym bardziej że tak naprawdę wcale nie graliśmy... My tacy jesteśmy na co dzień…
Kiedy zaśpiewali piosenkę „Bo jak nie my, to kto?”, wypadli naprawdę przekonująco. – Tylko zaczynając od siebie, możemy wymagać i oczekiwać od innych przyjaźni i miłości – mówią uczniowie Gimnazjum im ks. Józefa Tischnera w Ligocie. Razem ze swoimi niepełnosprawnymi kolegami z klasy integracyjnej SP przygotowali spektakl o tym, co bardzo ważne: „Przyjaźń w życiu człowieka”. – Wystawialiśmy już przedstawienia „Życie jest wartością”, „Życie jest miłością”, a teraz zaprosiliśmy do refleksji nad przyjaźnią – mówi Lidia Tysnarzewska, reżyser spektaklu i nauczyciel młodzieży. Pierwotny scenariusz modyfikowali wiele razy – wplatali wiersze i piosenki, które są dla nich ważne, w kontekst przyjaźni i miłości.
Wśród ponad 30 aktorów były: Julia Skęczek, Angelika Zmiertka, Zuzia Kłaptocz, Angelika Swakoń, Martyna Blachura, Marysia Żoczek i Kasia Słowik. – W spektaklu opowiadamy o sobie – mówią. – Wszystkie się ze sobą przyjaźnimy, choć to nie do końca tak. Bo w grupie przyjaciół każda z nas ma swoją najlepszą przyjaciółkę. Przyjaźń jest taką bardzo wyjątkową więzią, kiedy powierzamy drugiemu człowiekowi najskrytsze sprawy – podkreślają dziewczyny. Bardzo ważną częścią przedstawienia było pojawienie się na scenie grupy uczniów niepełnosprawnych i filmik: „Zobacz we mnie człowieka”. – Każdy z nas szuka przyjaciół. Osoby niepełnosprawne mają takie potrzeby jak my i nie należy się bać szukania z nimi przyjaźni – dodają gimnazjalistki.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się