To już trzeci spektakl ligockich gimnazjalistów i ich niepełnosprawnych kolegów o tym, co w życiu ważne. Tym razem postanowili opowiedzieć czym jest "Przyjaźń w życiu człowieka".
Na próby zrywali się wczesnym rankiem, żeby już o siódmej być w szkole. Uczniowie Gimnazjum im ks. Józefa Tischnera w Ligocie z grupy "Liders", razem ze swoimi młodszymi kolegami z klasy integracyjnej Szkoły Podstawowej, po raz kolejny przygotowali spektakl o tym, co w życiu bardzo ważne, a nad czym nieczęsto się zatrzymujemy.
Pierwotny scenariusz, przygotowany przez reżyser, modyfikowali wiele razy - wplatali swoje wiersze, utwory literackie wiele piosenek, które są dla nich ważne w kontekście rozmów o przyjaźni i miłości. I to wielu ich aspektach. Mówili o radościach i problemach w przyjaźni; porównywali ją z miłością, przywołując m.in. miłość ojczyzny, miłość rodziców, miłość rodzącą się z przyjaźni między dziewczynami i chłopcami w ich wieku.
O przyjaźni i miłości śpiewali i mówili młodzi z Ligoty
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Wystawialiśmy już przedstawienie "Życie jest wartością", po nim było następne: "Życie jest miłością", a teraz zaprosiliśmy do refleksji nad kolejną ważną sprawą: "Przyjaźń w życiu człowieka" - mówi Lidia Tysnarzewska, reżyser spektaklu i nauczyciel wychowania do życia w rodzinie w ligockiej szkole. - Najbardziej zależało mi na tym, żeby przez to przedstawienie dać im nadzieję, na przyjaźń, na prawdziwie radosne życie. Dzisiejsze media pchają ich w niewłaściwym kierunku. Są w takim wieku, kiedy bardzo ważne jest tłumaczenie im jak budować relacje z rówieśnikami. Podstawą tej swoistej piramidy powinna być przyjaźń, to z niej rodzi się miłość. Seks, o którym tyle słyszą dokoła, a który pomija obydwa etapy, tak naprawdę jest dopiero kolejnym etapem, do którego trzeba dojrzeć. Odwrócenie tych proporcji nie pomoże im w budowaniu szczęścia.
Wśród ponad 30 aktorów były: Julia Skęczek, Angelika Zmiertka, Zuzia Kłaptocz, Angelika Swakoń, Martyna Blachura, Marysia Żoczek i Kasia Słowik. - Tak naprawdę w spektaklu opowiadamy o sobie - mówią - Wszystkie się przyjaźnimy ze sobą - choć to nie do końca tak. Bo w grupie przyjaciół każda z nas ma tę wyjątkową, najlepszą przyjaciółkę. Przyjaźń jest więzią z drugim człowiekiem - taka bardzo wyjątkową więzią, kiedy powierzamy drugiemu człowiekowi najskrytsze sprawy naszego życia. Przyjaciel jest zawsze przy nas, kiedy go potrzebujemy - podkreślają dziewczyny, dopowiadając kwestię wypowiedzianą w przedstawieniu: "Nie możesz tak naprawdę żyć, jeśli nie masz kogoś, kto się o ciebie troszczy i za kim ty usychasz z tęsknoty…".
Rówieśnicy aktorów śledzili ich występ na widowni
Urszula Rogólska /Foto Gość
Bardzo ważną częścią przedstawienia było pojawienie się na scenie… grupy uczniów z różnymi i niepełnosprawnościami i krótki filmik: "Zobacz we mnie człowieka". - Każdy z nas szuka przyjaciół, każdy z nas potrzebuje drugiego człowieka. Osoby niepełnosprawne mają takie potrzeby jak i my i nie należy się bać szukania przyjaźni z nimi - dodają gimnazjalistki.
Gimnazjaliści po raz drugi swoje przedstawienie przygotowali także z myślą o młodych przebywających na terapii w Katolickim Ośrodku Wychowania i Terapii Młodzieży "Nadzieja" w Bielsku-Białej. Chcą go zaprezentować także tam. – Chcemy znowu otworzyć serca naszym znajomym z "Nadziei" właśnie na tę wielką wartość, jaką jest nadzieja na przyjaźń, na autentyczną, szczerą, bezinteresowną i wierną bliskość drugiego człowieka - podkreśla Lidia Tysnarzewska.