W sali Centrum Kultury w Żywcu odbył się już po raz dziewiąty Przegląd Widowisk Jasełkowych Placówek Opiekuńczo-Leczniczych i Warsztatów Terapii Zajęciowej, organizowany przez Psychiatryczny Zakład Opiekuńczo-Leczniczy z Międzybrodzia Bialskiego.
Na scenie zaprezentowały się zespoły podopiecznych różnych placówek z województwa śląskiego i małopolskiego, m.in. z Bestwiny, Bielska-Białej, Chełmka, Jawiszowic i Myślenic.
Ich jasełka oglądała publiczność, a także profesjonalne jury pod przewodnictwem dr Ewy Tomaszewskiej, które oceniało walory widowisk.
Jurorzy: Ewa Krzak i Mieczysław Klimek nie szczędzili pochwał za wysoki poziom widowisk, dlatego najwyższą nagrodą uhonorowane zostały ex aequo dwa zespoły i ich jasełka. Otrzymały je grupy: "Młodzi Razem" z Bestwiny i "Żółta Ciżemka" z Chełmka.
- W pierwszym widowisku doceniliśmy piękny poetycki tekst, przekazany we wzruszający i zrozumiały sposób, a także muzykalność aktorów - tłumaczyła Ewa Krzak. Aktorzy z Chełmka docenieni zostali za walory teatralne przedstawienia, interpretację tekstu, śpiew i scenografię.
Dziękując za to kolejne już spotkanie z aktorami, dla których ten występ na scenie jest zarazem ważną formą rehabilitacji jurorzy podkreślali: - To, co tu przeżywamy, zostaje na długo w naszych sercach...
Serdeczne podziękowania i gratulacje dla wszystkich aktorów złożyli: (od lewej) ks. prał. Stanisław Kozieł, burmistrz Antoni Szlagor i Marek Mieszczak, dyrektor PZO-L w Międzybrodziu Bialskim
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Jak przypominał Marek Moszczak, dyrektor PZO-L, witając przybyłych na finałową galę licznych gości, w tym wiernych sympatyków tej imprezy, z gościny w Żywieckim Centrum Kultury jasełkowe prezentacje pacjentów z Międzybrodzia Bialskiego korzystają od wielu lat. Od dziewięciu trwa natomiast ta artystyczna jasełkowa rywalizacja.
- Faktycznie, zaczynało się od tego, że przyjeżdżaliśmy przez lata sami, by zaprezentować mieszkańcom Żywca nasze jasełka. Teraz zapraszamy innych i ten krąg zainteresowanych jest coraz szerszy, bo wiele osób czuje potrzebę, by wziąć w tym udział - potwierdza Ryszard Stroński, jeden z terapeutów w Międzybrodziu, który z wielkim zapałem czuwa nad organizacją przeglądów. - To potrzebne także dla mnie, ważne wydarzenie, którym żyję przez wiele miesięcy. I bardzo się cieszę, że mam taką szansę, by w tym uczestniczyć - dodaje Ryszard.
Początkowo, jako organizatorzy, zespół z Międzybrodzia nie był oceniany, a jedynie występował w prezentacji poza konkursem. Zawsze starannie przygotowywali się do tego występu, co roku pracując nad nowym scenariuszem, dlatego obecnie już biorą udział w konkursowych prezentacjach. Pokazywali na nich np. jasełka bluesowe, z niewolnikami pracującymi na plantacji.
- Tym razem zdecydowaliśmy się na temat aktualny, inny niż poprzednie, choć teksty od czterech lat pisze dla nas ten sam autor: Zbigniew Matyjaszczyk. Wybraliśmy dla Bożego Narodzenia kontekst emigracyjny - mówi Ryszard Stroński. I tak bohaterką została Ela z Polski, razem z mężem i córką przygotowująca się do świąt w Londynie.
Herod z pomocnikami na próżno szukał Dzieciątka...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- To zadecydowało, że wprowadziliśmy nowe elementy techniczne: zdjęcia, które są naszą scenografią, londyńskie dźwięki, a także żywą muzykę w wykonaniu naszego gitarzysty Rysia. W takim kontekście mamy w Anglii polską rodzinę, która tęskni i bardziej niż zwykle odczuwa rozłąkę z ojczyzną - tłumaczy Ilona Dudziak, instruktor terapii zajęciowej w Międzybrodziu. - Od wielu miesięcy trwają przygotowania i dyskusje nad formą, a od listopada regularne próby. Dla naszych aktorów to bardzo duże wyzwanie, ale chętnie go podejmują. To dla nich często to najważniejsze wyjście do ludzi, ich życiowe pięć minut, więc wszyscy bardzo się starają zagrać jak najlepiej. Ale też na próbach nieraz przyznają, że przecież nie o nich tu chodzi, bo to Jezus jest tu najważniejszy...
Efekty tych starań są niezwykłe. Wzruszeń, ale i scen pełnych humoru, nie brakuje. Oklaski i słowa serdecznych gratulacji były dodatkową nagrodą dla aktorów z Międzybrodzia, którzy w konkursie tym razem znaleźli się na trzecim miejscu. Z uznaniem dziękowali im za występ m.in. ks. prał. Stanisław Kozieł - w imieniu bp. Pindla, a także burmistrz Szlagor.
- Znowu przyszło mi być Herodem, ale tym razem po raz pierwszy gram go we fraku. Szkoda tylko, że nie mam stosownego kapelusza, żeby bardziej po angielsku wyglądać - ubolewał Piotr Smołka, jeden z międzybrodzkich aktorów.
Jak dodaje, każdy udział w jasełkach jest dla niego ważny. - Staram się wydobyć z tej mojej roli wszystko, jak najlepiej ją przedstawić, bo cieszy mnie, kiedy ludziom się podoba nasze przedstawienie - tłumaczy.
A kiedy Śmierć wypędza Heroda ze sceny, bezlitośnie ukazuje porażkę jego usiłowań, by zabić maleńkiego Jezusa.
- Nie zdołasz tego zrobić, bo Jezusa nie znajdziesz tu, między ludźmi. On rodzi się w ich sercach - a z serca się Go nie da wydłubać... - tłumaczyła, a zwracając się do publiczności dodawała: - Dbajcie o Jezusa w waszych sercach, a On da wam siłę do miłości!
Patronami tego wydarzenia byli: bp Roman Pindel, starosta żywiecki Józefa Kalata i burmistrz Żywca Antoni Szlagor, a nagrody ufundowały władze samorządowe gmin i powiatu żywieckiego.