Zabytkowy baldachim powrócił do dawnej świetności. Emerytowany proboszcz sfinansował renowację zabytku.
Baldachim procesyjny dla kościoła parafialnego w Polance Wielkiej ufundowano 350 lat temu. Przez wieki osłaniał kapłana niosącego monstrancję. Po „przejściu na emeryturę” baldachim zaległ na strychu zakrystii starego, drewnianego kościoła. Zabiegi renowacyjne były niezwykle żmudne. Trwały kilka lat i kosztowały 70 tysięcy złotych. Mniej więcej trzecią część tej sumy pokrył wojewódzki konserwator zabytków. Pozostałe pieniądze wyasygnował z własnej kieszeni ks. prał. Porzycki. − Nie chciałem w to dzieło angażować finansowo parafian − tłumaczy emerytowany proboszcz. − Tutaj na miejscu jest tyle potrzeb, zarówno związanych z kościołem, jak i z dziełami miłosierdzia. Mieszkańcy Polanki nie pozostali jednak obojętni na dzieje zabytku, który przysparza im dumy. Pod kierunkiem obecnego proboszcza ks. Adam Wyporka przygotowali specjalną gablotę, w której zabytek będzie eksponowany. To konstrukcja z dębowego drewna z przezroczystymi ściankami z hartowanego szkła.
Teraz baldachim można obejrzeć z każdej strony. Wykonano go z aksamitu, niegdyś różowego, obecnie beżowego, ozdobionego aplikacjami ze srebrnej, brokatowej tkaniny. Baldachim rozpięty jest na prostokątnym stelażu. Od spodu, na tak zwanym podniebiu, można zobaczyć słoneczną „Glorię” z chrystogramem IHS, krzyżem i wyobrażeniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dopełnieniem baldachimu są cztery drewniane, zdobione drążki. Na oficjalnej prezentacji zabytku wykład wprowadzający wygłosił ks. dr Szymon Tracz, diecezjalny konserwator architektury i sztuki sakralnej, a zakres czynności konserwatorskich przedstawiła prof. Barbara Kalfas. Baldachim, jak zapowiada ks. Adam Wyporek, zostanie umieszczony w kościele. Być może trafi też na wystawę zabytków sztuki sakralnej przygotowywaną z okazji 25. rocznicy utworzenia diecezji bielsko-żywieckiej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się