Zaczęło się od sensacji, jaką było przed ponad rokiem odsłonięcie ukrytych za drewnianą ścianą prezbiterium renesansowych płyt nagrobnych Myszkowskich... Ubiegły rok upłynął na licznych pracach, które przynosiły kolejne odkrycia.
Okazałe zabytkowe płaskorzeźby, przedstawiające dawnych właścicieli: Stanisława Myszkowskiego i jego żonę Jadwigę, wzbudziły zachwyt, kiedy wreszcie można je było zobaczyć. Renesansowym skarbem, uznawanym za najcenniejszy obiekt tego rodzaju w województwie śląskim, zajęli się konserwatorzy i dziś jeszcze lepiej widać urodę XVI-wiecznych dzieł sztuki. Przed odsłonięciem płyt konieczne było przesunięcie ołtarza, który też wymagał konserwacji. Pierwsze elementy są już gotowe. W prezbiterium stanął odrestaurowany, zdobiony złoconymi kartuszami, korpus, a także odzyskane pierwotne tabernakulum, które wcześniej przechowywane było w bielskim Muzeum Okręgowym na zamku Sułkowskich. Do kościoła wróciło gruntownie odrestaurowane. – Wymagało usunięcia farb zasłaniających srebrzoną i złoconą powierzchnię, uzupełnienia brakujących elementów i wyposażenia w wewnętrzną pozłacaną pancerną ogniotrwałą kapsułę, zabezpieczającą Najświętszy Sakrament – wylicza ks. Dulka, z satysfakcją podkreślając, że w tej chwili już widać stylistyczną harmonię między dawnym tabernakulum i przywróconymi srebrno-złotymi zdobieniami ołtarza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.