Tym darem okazał się koncert muzyków z Breisach i Fryburga, którzy wykonali "Niemieckie Requiem" Johannesa Brahmsa w oświęcimskim kościele św. Maksymiliana.
Ten pomysł na łączenie ludzi rozwijał się na kilku płaszczyznach: najpierw zjednoczyli swe siły chórzyści Zespołu Wokalnego Breisach oraz instrumentaliści Młodej Filharmonii Kameralnej Fryburg, , a także soliści: Sylwia Olszyńska i Sebastian Szumski.
Ich dwa wspólne występy w rodzimej okolicy uzupełnione zostały o dwa kolejne: w Polsce. Wybór padł na miasto partnerskie dla Breisach czyli na Oświęcim, a miejscem drugiego koncertu stał się kościół św. Maksymiliana w Krakowie-Mistrzejowicach.
- To dar, który na wzór trzech Mędrców składających pokłon nowo narodzonemu Dzieciątku, chcieliśmy ofiarować tu, w pobliżu Auschwitz-Birkenau. Mając na uwadze przeszłość polsko-niemiecką chcemy prosić o pokój i pojednanie Polaków i Niemców - tłumaczyli inicjatorzy tego muzycznego projektu, w którego realizacje zaangażował się też ks. dr Manfred Deselaers z oświęcimskiego Centrum Dialogu i Modlitwy.
Wybór monumentalnej kompozycji Brahmsa nie był przypadkowy. Jak podkreślali muzycy, chodziło o wybór utworu, który będzie wyrażeniem bólu i cierpienia, śmierci, smutku, ale także następującego po żałobie pocieszenia.