Po raz kolejny Zakon Maltański i wolontariusze Maltańskiej Służby Medycznej, razem z przyjaciółmi, przygotowali Opłatek Maltański dla najbardziej potrzebujących z Bielska-Białej i Kęt.
Eleganckie wnętrza restauracji "Dworek" w Bielsku-Białej przy ul. Żywieckiej gościły w swoich salach wyjątkowych gości - na zaproszenie kawalerów Zakonu Maltańskiego - z Piotrem Rozwadowskim na czele - na uroczystą wieczerzę wigilijną, jasełka i spotkanie ze św. Mikołajem. przybyły rodziny wielodzietne, osoby samotne, chore, borykające się z różnymi niepełnosprawnościami i upośledzeniami, korzystające na co dzień ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Już w progu restauracji witali ich wolontariusze bielskiego oddziału Maltańskiej Służby Medycznej i pracownicy MOPS-u. Razem z nimi przy stołach usiedli m.in. Teresa Kuś kierująca bielskim MOPS-em, razem ze współpracownikami, Tomasz Myszkowski z Business Center Club, który w tym roku był jednym z dobroczyńców spotkania i dk. Tomasz Mikociak, reprezentujący dziekana ks. Jerzego Wojciechowskiego.
Piotr Rozwadowski - kawaler Zakonu Maltańskiego - po raz kolejny dbał o wszystkich uczestników Opłatka Maltańskiego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Spotkanie rozpoczęły życzenia gości, poświęcenie opłatków i łamanie się nimi. Następnie wszyscy zostali zaproszeni do wigilijnej wieczerzy. Był barszczyk z uszkami, ziemniaki, kapusta i karp. Nie zabrakło słodyczy.
W drugiej części na pełne humoru jasełka zaprosili harcerze z podbeskidzkich drużyn Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. A skoro sami harcerze, to i rolę Maryi grał harcerz! Widzowie zgotowali mu gorącą owację za oskarową wręcz kreację!
Aż wreszcie przyszedł moment, na który czekały wszystkie dzieci - wizytę św. Mikołaja. Każde z nim dostało od biskupa z Myry pokaźną paczkę. Druga, równie imponującą wręczał im Tomasz Myszkowski z BCC.
- Cieszymy się, że udało się nam zorganizować dzisiejszą uroczystość w tak eleganckim wnętrzu, w świątecznej atmosferze - mówi Piotr Rozwadowski. - Gościmy tu dziś ponad sto osób. Są wśród nich osoby mające na co dzień trudności finansowe. Zwłaszcza rodziny wielodzietne, osoby starsze, samotne, które są nam wskazywane przez MOPS. W tym roku zyskaliśmy hojnego partnera - BCC, który także zafundował naszym gościom paczki.
Harcerze ZHR przygotowali jasełka i spotkanie ze św. Mikołajem
Urszula Rogólska /Foto Gość
W paczkach dla dorosłych znalazły się przede wszystkim produkty żywnościowe potrzebne do przygotowania świątecznego stołu. Dzieci otrzymały słodycze i zabawki - odpowiednie dla ich wieku.
- To było dla mnie lada wyzwanie - uśmiecha się P. Rozwadowski. - Nie jest łatwo wczuć się w mentalność dziecka i dobrze wybrać prezent. Na szczęście pomogli mi wolontariusze Maltańskim Służby Medycznej. Oni także zatroszczyli się o transport wszystkich paczek, a także osób chorych, którym trzeba było pomóc w dotarciu tutaj na nasze spotkanie.
Jak podkreśla Piotr Rozwadowski: - Każdy z nas ma jakąś powinność wobec społeczeństwa. Nie możemy być tylko biorcami. Musimy być dawcami. A ponieważ jestem członkiem Zakonu Maltańskiego, która za swoją dewizę ma słowa: "Obrona wiary i pomoc ubogim", staram się w ten sposób realizować tę drugą jego część.
Opłatek Maltański - po raz drugi - odbył się także w Ketach.