W salezjańskim Oratorium św. Jana Bosko spotkali się po raz pierwszy w październiku. W sobotę 17 grudnia od 15.00 zapraszają na drugie z cyklu spotkań projektu Fausystem: Oświęcimskie Spotkania dla Ducha Wzrastania.
W drugim OSDDW gościem specjalnym będzie Michał Świderski, lider szkoły nowej ewangelizacji z Gliwic, a także twórca i gospodarz programu: "Dotyk Boga".
W programie grudniowego OSDDW znajdą się: Koronka do Bożego Miłosierdzia, konferencja, spowiedź, Msza św., adoracja Najświętszego Sakramentu. Po Mszy będzie czas na rozmowę przy stole oraz degustację salezjańskiego bigosu oraz ciast. Całość zakończy się Apelem Jasnogórskim o 21.00.
Projekt Fausystem
Za tajemniczym skrótem OSDDW kryje się ciekawa propozycja dla młodych ludzi z całej diecezji: Oświęcimskie Spotkania dla Ducha Wzrastania. Pod patronatem bp. Romana Pindla, ruszyły cykliczne młodzieżowe spotkania formacyjne, organizowane w ramach szerszego przedsięwzięcia: Projektu Fausystem.
- To jedna z propozycji w całorocznym programie wielu naszych działań, która pojawia się jako bezpośrednia kontynuacja przeżywanych przez nas Światowych Dni Młodzieży - mówi ks. Andrzej Policht SDB, dyrektor oratorium. Jak dodaje, jest ona nawiązaniem do spotkań młodzieży, jakie odbywały się w sanktuarium MB Wspomożenia Wiernych przed ŚDM. Brała w nich udział znakomita schola Fausystem pod przewodnictwem Piotra Mireckiego. Wprawdzie po blisko trzech latach ten zespół już zakończył działalność, ale tuż po wakacjach zgłosiło się tylu nowych chętnych do śpiewania, że już w październiku imponujący liczbą śpiewaków, ale i zapałem, chór Fausystemu towarzyszył uczestnikom pierwszego OSDDW.
- Zatrzymaj się na chwilę i posłuchaj, zatrzymaj się na chwilę właśnie tutaj - to słowa piosenki, którą śpiewa Jakub Foltak, wokalista zespołu Fausystem. Autorem tekstu i muzyki jest lider Fausystemu, Piotr Mirecki, który w ten sposób postanowił promować OSDDW. Zresztą od dawna nie żałuje czasu ani sił, by wspierać młodych w pragnieniu wzrastania. Jeszcze przed ŚDM zapowiadał, że takie spotkania, wypełnione modlitwą, muzyką, świadectwami wiary i prelekcjami z udziałem znanych gości, będą kontynuowane.
- Chodzi o to, by był czas na wykład i dyskusję, na świadectwa i modlitwę uwielbienia, ale też na rozmowę przy herbacie i dobrą muzykę - mówi Piotr Mirecki.
Gościem pierwszego spotkania był bp Grzegorz Ryś, śpiewała schola Fausystemu z Piotrem Mireckim. Był czas na spowiedź i Msza Święta, której przewodniczył ks. Zbigniew Zachorek, dekanalny duszpasterz młodzieży. Homilię wygłosił ks. Zygmunt Mizia. Modlitwa uwielbienia, którą poprowadził Paweł Kurz, wokalista grupy Anty Babilon System.
Bóg mówi do was?
- Wiara jest odpowiedzią na Słowo Boga. My nie szukamy po omacku. A kiedy Go ostatnio słyszeliście? Kiedy mówił do was osobiście? Jakie macie doświadczenia w słuchaniu Boga? - dociekał bp Ryś, wyjaśniając różnicę między tekstem zapisanym, nieraz wielokrotnie czytanym, a tylko w szczególnych momentach trafiającym do człowieka jako wskazówka pozwalająca na odczytanie sensu własnego życia.
Bp Grzegorz Ryś był gościem specjalnym pierwszego OSDDW
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Stajemy wobec wyzwania, aby to, co zapisano w księdze Pisma Świętego stało się dla nas Słowem Boga. Warunkiem jest, abyście je znali... - dodawał bp Ryś, zachęcając, by przyjrzeć się sobie i temu, w jaki sposób sięgamy po księgę, jak otwieramy Pismo Święte. - Czy widać po was, że czekacie na Chrystusa? Czy jest miłym gościem? Przyjmujecie Go z otwartością? Czytacie Ewangelię jako słowa konkretnie do was zwrócone? - pytał dalej, wyjaśniając, że przy każdej lekturze inne zdanie może być tym, które przemówi do nas wyraźniej, bo człowiek się zmienia i za każdym razem Bóg na nowo mówi do nas.
- Kiedy widzisz, jak się Słowo wypełnia w twoim życiu, doznajesz nawrócenia. I dostrzegasz, że wypełnia się nie dzięki tobie, ale dzięki łasce Ducha Świętego - zaznaczał bp Ryś, a odpowiadając na pytania o to, jak odczytać wolę Bożą, tłumaczył, że wskazówką mogą być dostrzeżone potrzeby Kościoła.
- Są ważne, nawet jeśli czasami wydają się sprzeczne z naszymi marzeniami. Sam tego doświadczyłem, kiedy chciałem zostać księdzem. Poszedłem do seminarium, a po święceniach rok pracowałem w parafii i skierowano mnie na studia, po których zostałem pracownikiem naukowym na uniwersytecie. Był taki moment, że zadawałem sobie pytanie, jaki to ma sens, jak ta nauka ma się do moich święceń. I usłyszałem odpowiedź podczas spotkania z papieżem w 1997 r. w Krakowie, kiedy Jan Paweł II mówił do pracowników nauki o posłudze prawdy, o diakonii prawdy. Zrozumiałem, że to też jest część kapłaństwa, wpisana w życie Kościoła. A kiedy już odnalazłem się w tej nauce, zostałem rektorem seminarium, a potem biskupem. I znowu zadawałem sobie pytanie: po co mi ta nauka była? Trzeba było wejść w nową sytuację, by przekonać się, że to było sensowne, nawet jeśli nie widzi się tego od razu. Pan Bóg nas nie oszukuje i warto poczekać chwilę, żeby zobaczyć, jak te nasze ścieżki schodzą się, prowadzą nas dalej - mówił bp Ryś.