– Zapytałam: „Dziecko, czemu ty tak krzyczysz?!”. A on: „Bo w domu mi nie wolno i w szkole mi nie wolno, a tu jest tak fajnie, że muszę!!!”. Rozbroił mnie – śmieje się 81-letnia Hanna Skrolecka.
Tu Święta Rodzina mieszka w komplecie. Po prawej, za bramą „Józefowa” (Katolickiego Domu Opieki prowadzonego przez Klub Inteligencji Katolickiej w bielskim Cygańskim Lesie przy ul. Grzybowej 8) – świetlica środowiskowa Dzieciątka Jezus. Powyżej – Dom Pomocy Społecznej Matki Bożej Nieustającej Pomocy i zameczek, w którym mieści się oddany opiece św. Józefa Dom Dziennego Pobytu dla seniorów. – Lekcje już odrobiliśmy i tworzymy ludziki z kasztanów. A potem będą nasze ulubione kanapeczki z nutellą! Albo tosty! – wołają jedno przez drugie dzieci, które w świetlicy już czują się jak u siebie w domu. – Od 16 lat staramy się spełniać trzy podstawowe zadania: wychowywać, pomagać się uczyć i… uczyć dzieci, jak się uczyć – tłumaczy Hanna Skrolecka, wolontariuszka w świetlicy środowiskowej Dzieciątka Jezus w Bielsku-Białej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.