Nie przeszkadzały kule i wózki inwalidzkie - seniorzy Domu Pomocy Społecznej Matki Bożej Nieustającej Pomocy - bawili się ze swoimi najbliższymi podczas III Pikniku Rodzinnego!
To już trzyletnia tradycja w tym niezwykłym domu przy Grzybowej 8 w Bielsku-Białej Cygańskim Lesie. W drzwiach ze swoim akordeonem już stoi przygotowany do gry Tadeusz Matejko - na co dzień czuwający nad bezpieczeństwem i porządkiem na terenie domu.
Wszyscy pracownicy domu sadzają mieszkańców - seniorów, którymi opiekują się tu całodobowo - na najwygodniejszych miejscach. Kiedy przychodzą pierwsi goście - synowie, córki i wnuki seniorów - pan Tadeusz rozpoczyna powitalne przyśpiewki!
W tym roku pracownicy Domu Pomocy Społecznej Matki Bożej Nieustającej Pomocy, prowadzonego przez Klub Inteligencji Katolickiej, na terenie "Józefowa" - zespołu placówek służących pomocą seniorom i dzieciom - przygotowali trzeci już Piknik Rodziny. Tym razem - w stylu biesiady góralskiej!
Renata Balas i Klaudia Wolak witają piknikowych gości w progach DPS-u
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wszystkie pracowniczki - z dyrektorkami Renatą Balas i Klaudią Wolak na czele -wystroiły się w góralskie spódnice, a ich koledzy założyli kapelusze i koszule stylizowane na góralskie.
Atrybuty góralskich strojów przywdziało także 28 podopiecznych domu. Panie wystąpiły z zarzuconymi na ramiona chustami lub czerwonymi koralami na szyi. Panowie - w kapeluszach, a ciupagi zastąpiły im używane na co dzień laski.
- Spotykamy się przede wszystkim dla integracji - przyznaje Renata Balas. - Rodzina jest czymś najmniejszym w strukturze społecznej, a jednocześnie najważniejszym. W tym miejscu budujemy razem, jak jedna rodzina nasz dom. I chcemy, żeby ta rodzinna atmosfera towarzyszyła jego mieszkańcom na co dzień. Rodziny odwiedzają tu swoich najbliższych w różnych porach dnia, często w weekendy. Nie mają okazji zobaczyć jak wygląda tutaj życie na co dzień. Stąd pomysł na piknik - żeby pokazać i przybliżyć naszą codzienność.
Choć na co dzień całej ekipie pracowników nie brakuje zajęć przy opiece nad 28 najczęściej ciężko i obłożnie chorymi staruszkami, wciąż nie brakuje im pomysłów, dzięki którym seniorzy nie tylko mają szansę przypomnieć sobie beztroskie lata młodości, ale i świetnie się bawić razem ze swoimi opiekunami!
Spotkanie rozpoczęła prezentacja filmiku, przedstawiającego atmosferę życia w domu: wspólne świętowanie urodzin, imienin, celebrację najważniejszych świąt, potańcówki, konkursy, zajęcia rehabilitacyjne i terapeutyczne, a także spotkania z odwiedzającymi ich gośćmi.
Nie zabrakło wspólnie odśpiewanego hymnu domu, ułożonego przez seniorów podczas zajęć terapeutycznych na melodię piosenki: "Tu jest moje miejsce, tu mam swój ciasny, ale własny kąt".
Specjalnym gościem seniorów i ich najbliższych była kapela "Wróble" z Nieledwi. Najpierw zaprosili do wysłuchania ich występu, a następnie przygrywali do tańca.
Odważnie zaczęli pracownicy domu i najbliżsi seniorów, a potem już nikomu nie przeszkadzały kule i wózki inwalidzkie. Kto mógł, dołączał do zabawy, a wszyscy - do śpiewu.
Kapela "Wróble" zachęcała do tańca i śpiewu
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak na prawdziwy piknik przystało, pracownicy domu zadbali o sowicie wyposażony bufet: upiekli szarlotki, murzynki, przygotowali smalec, ogórki kiszone, a na grillu piekły się kiełbaski, kaszanki i oscypki.
Dom Pomocy Społecznej Matki Bożej Nieustającej Pomocy przyjmuje mieszkańców od 12 lutego 2013 roku.
Oprócz części mieszkalnej składającej się z 14 pokoi jedno i dwuosobowych z łazienkami i tarasem, przygotowano tu również pomieszczenia dziennego pobytu, salę kominkową, pracownię terapii zajęciowej, salę do zajęć ruchowych oraz kaplicę. Dom posiada kuchnię wraz z jadalnią.
Budynek przystosowany jest dla osób niepełnosprawnych. Aktualnie mieszka tu 28 pensjonariuszy. Zapotrzebowanie na miejsca w placówce jest ogromne - od początku wykorzystane są wszystkie jego miejsca. Dwa lata temu zwiększono liczbę miejsc dla seniorów - z 24 do 28.