Koncerty ewangelizacyjne odbyły się w kościołach na Trzycatku i w Jabłonkowie.
Ojciec Roman Woźnica, klaretyn, towarzyszy w tegorocznych koncertach grupie już dziesiąty raz wędrującej przez polskie kościoły ze swoim muzycznym świadectwem wiary i miłości do Jezusa. I kiedy w rytmie "Alleluja" tańczy wraz z nimi na cześć Pana, wcale nie jest odosobniony. Bo z młodymi tańczy cała zgromadzona w kościołach publiczność. I wszyscy odkrywają jedność, wspólną miłość do Jezusa.
Tak było i u MB Frydeckiej w Jaworzynce-Trzycatku, gdzie zaprosił zespół ks. proboszcz Marian Fres, a parafianie bardzo mocno przeżyli to spotkanie ze świadkami wiary z Afryki. Tak było też następnego dnia w Jabłonkowie, bo ostatecznie zamiast do planowanej początkowo Wisły zespół zawitał do zaolziańskiego Jabłonkowa, gdzie z parafianami czekał ks. proboszcz Janusz Kiwak.
- Tak pięknie śpiewają, że nie sposób się oprzeć. I taka szkoda, że już muszą jechać dalej - wzdychali parafianie, którzy przyjęli zaproszenie na to muzyczne ewangelizowanie. Za to chętnie zaopatrywali się w płyty zespołu i w pamiątkowe drobiazgi przywiezione z Afryki. To jeden ze sposobów, w jakie Fundacja Misjonarzy Klaretynów "Zostaw Ślad" zdobywa fundusze na podejmowane dzieła miłosierdzia, m.in. na wiercenie studni i budowę sierocińca. - Dzieła można też wesprzeć wpłatami na konto fundacji - przypominał o. Woźnica, a każdy uczestnik koncertu otrzymał mały folder informujący o realizowanych projektach misyjnych.
Tegoroczne koncerty odbywały się pod hasłem "Miłosierni jak Ojciec", więc w programie obok pieśni o Bożym Miłosierdziu nie mogło zabraknąć hymnu Światowych Dni Młodzieży, którym towarzyszyły te same słowa.
A wszyscy z jednakowym wzruszeniem wracali do niedawnych chwil, kiedy i na Trzycatku, i w Jabłonkowie gościli pielgrzymów z różnych stron świata, a potem słuchali papieża Franciszka. - Dzięki wam te wspaniałe przeżycia wróciły - podkreślali z wdzięcznością.