Maltański szturm

– W kęckim oddziale „malty” mamy takie żartobliwe hasło: „Rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, na cuda trzeba poczekać trzy dni”. Dla mnie ono nie jest już tylko żartem… – mówi Marcelina Gałuszka z Czańca, wolontariuszka Maltańskiej Służby Medycznej, mama siedmiomiesięcznych Stasia I Antka.

Przez kilkanaście kilometrów, w sobotę i niedzielę 6 i 7 sierpnia, szli z grupą czwartą pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, która wyruszyła z Hałcnowa. – Byłam w szoku. Tylu ludzi nas pozdrawiało, podchodziło, zaglądając do wózka: „Aaa to są nasi chłopcy! Jak dobrze was widzieć!” – opowiada Marcelina. – Dopiero wtedy zobaczyłam część tej rzeszy ludzi, którzy byli ze mną kilka miesięcy temu, w najtrudniejszych dniach mojego życia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..