Uczestnicy 25. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Bielsko-Żywieckiej dotarli do celu. Na jasnogórskim szczycie oczekiwali na nich z oklaskami i kwiatami parafianie i duszpasterze, z bp. Romanem Pindlem na czele.
Po sześciu dniach marszu 1036 pątników, którzy 6 sierpnia wyruszyli z Hałcnowa na jubileuszową 25. pieszą pielgrzymkę diecezjalną pod przewodnictwem ks. prał. Józefa Walusiaka, dotarło do celu - na Jasną Górę. Szli na czele pozostałych grup pielgrzymkowych z diecezji bielsko-żywieckiej: andrychowskiej, cieszyńskiej, czechowickiej i oświęcimskiej. Łącznie wkroczyło na Jasną Górę ponad dwa i pół tysiąca piechurów, a także ponad 150 pielgrzymujących na rowerach - z Andrychowa i Czechowic-Dziedzic.
Pielgrzymi hałcnowscy w drodze wysłuchali konferencji o Bożym Miłosierdziu i jubileuszu chrztu Polski, a pierwszego dnia, kiedy mijali Oświęcim, wspominali św.
Najmłodsi pielgrzymi otrzymali indywidualne błogosławieństwo
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Maksymiliana i 75. rocznice jego śmierci. Każda pielgrzymka ma inny wymiar duchowy. W tym roku pielgrzymom towarzyszyła radość i wdzięczność za Światowe Dni Młodzieży, a także za dary Bożego Miłosierdzia i łaski otrzymane w ciągu 25 lat pątniczego trudu.
- Dla mnie to już 35. pielgrzymka na Jasną Górę, a 25., którą prowadziłem jako główny przewodnik - mówi ks. prał. Józef Walusiak. - I muszę powiedzieć, że nie czuję trudu ani zmęczenia. Jestem bardzo wdzięczny Bogu i Matce Bożej za ten dar. Cieszę się, że było mi dane przejść razem z innymi kapłanami i pielgrzymami przez te lata.
Niektóre były bardzo trudne, kiedy trzeba było pokonywać rozmaite przeszkody urzędowe, ale były też lata, kiedy szliśmy wręcz porywani świadectwem Jana Pawła II. Zawsze pielgrzymom towarzyszą zmagania z własnymi słabościami i trud, ale i wielki entuzjazm.
Tegoroczni pielgrzymi musieli w drodze pokonać także zmienną aurę, która przyniosła najpierw słoneczne, a później deszczowe i chłodne dni.
- Wędrując w tym jubileuszowym Roku Bożego Miłosierdzia codziennie o 15.00 mówiliśmy: "Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata".
W kolejnych wchodzących grupach nie brakowało tych, którzy przywędrowali po raz pierwszy...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Przez te dni naszego pielgrzymowania, modlitwy i refleksji, trudu, prosiliśmy Boże Miłosierdzie o dary dla nas, naszej diecezji bielsko-żywieckiej, naszych rodzin - mówił ks. prał. Walusiak na zakończenie tegorocznej pielgrzymki.
Pielgrzymów wchodzących na Jasną Górę radośnie pozdrawiali ich bliscy i parafianie, którzy do Częstochowy dotarli w ramach zorganizowanych pielgrzymek autokarowych, a także indywidualnie.
Wśród pielgrzymów była także uczestnicząca tradycyjnie w grupie salwatoriańskiej grupa pątników z Węgier.