W Borowej Wsi pielgrzymi z Czechowice-Dziedzic bawili się i modlili z mieszkańcami domu pomocy. Tak kończył się ich pielgrzymkowy dzień spotkań.
- Dzisiaj mieliśmy rzeczywiście dzień obfitujący w odwiedziny. Najpierw na porannej Mszy św. był z nami ks. proboszcz Marian Frelich, który wygłosił kazanie. Potem dołączył do naszej grupy ks. Piotr Krzystek, który przez wiele lat był przewodnikiem tej pielgrzymki i dzielił się z nami doświadczeniami z pracy duszpasterskiej w swojej obecnej parafii w Trzebini.
Później gościliśmy też ks. Ludwika Wawrzeczkę, misjonarza Świętej Rodziny, pracującego na Magadaskarze.
Podczas konferencji opowiedział nam o swojej pracy misyjnej. Podczas wieczornego spotkania odwiedził
Ks. Marcin Jakubiec, przewodnik pielgrzymów z Czechowic-Dziedzic
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
nas także ks. Leszek Bogacz, którego obecność ucieszyła zwłaszcza pielgrzymów z jego parafii w Podraju - relacjonuje ks. Marcin Jakubiec.
Mimo zmęczenia, które już zaczęło dawać się we znaki, czechowiccy pielgrzymi chętnie podjęli naukę tańców integracyjnych. Część mieszkańców domu pomocy, poruszająca się tylko na wózkach, mogła się tylko przyglądać, ale i tak z radością uczestniczyła w wieczorze, wypełnionym też przez wspólny śpiew.
Na zakończenie spotkania wszyscy uczestnicy odśpiewali Apel Jasnogórski, trzymając się za ręce...
- Cieszymy się, że możemy w drodze spotkać się z osobami niepełnosprawnymi. Od początku pielgrzymki rozważamy z księżmi tematy związane z wezwaniem do miłosierdzia. Przypominamy sobie też, co mówił na ten temat papież Franciszek podczas Światowych Dni Młodzieży, a na koszulkach, które założymy w chwili wejścia na Jasną Górę mamy wypisane słowa św. Jana Pawła II: "Musimy światu nieść iskrę Bożego Miłosierdzia". To spotkanie jest tez zachętą do głębszej refleksji na ten temat - mówili pielgrzymi.