Pod przewodnictwem ks. prał. Stefana Sputka jubileuszowa 25. Cieszyńska Pielgrzymka na Jasną Górę wyruszyła w drogę w sobotę 6 sierpnia. W Pielgrzymowicach dołączyli do niej pątnicy wędrujący ze Strumienia z ks. Stanisławem Bindą.
W tegorocznej, jubileuszowej pielgrzymce uczestniczy 275 osób. Opiekę duchową nad nimi wraz z ks. prał. Sputkiem sprawują m.in.: ks. kan. Brunon Grajcke, ks. Grzegorz Pasternak, ks. Stanisław Binda, ks. Piotr Bratek, ks. Piotr Hutnicki. Pielgrzymują też siostry elżbietanki, a także ze zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame i Córek Bożej Miłości.
- Pielgrzymując rozważamy dwa najważniejsze tegoroczne tematy: 1050. rocznicę chrztu Polski i Nadzwyczajny Rok Jubileuszowy Miłosierdzia. Wspominamy wydarzenia, które miały miejsce w związku z obecnością papieża Franciszka w naszej ojczyźnie. Dziękujemy za chrzest i budujemy się wielkością miłosierdzia Bożego, uświadamiając sobie przy tym własną grzeszność, do której czasem nie potrafimy się przyznać. No i chcemy iść nie tylko od złego ku dobremu, ale od dobrego ku lepszemu. Tak staramy się przezywać to nasze pielgrzymowanie - mówi ks. prał. Sputek.
Czujemy, że Pan Bóg nas woła - mówią cieszyńscy pielgrzymi
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Zasadniczy człon 25. Pielgrzymki Cieszyńskiej to pątnicy, którzy wyruszyli po Mszy Świętej sprawowanej w kościele św. Jerzego w Cieszynie. Tu otrzymali błogosławieństwo na drogę i poszli wyposażeni w pielgrzymie emblematy: znaczki, chusty oraz wydaną specjalnie na jubileuszową pielgrzymkę "Modlitwę pielgrzyma", ułożoną przez ks. prał. Stefana Sputka.
Na jubileusz: modlitwa i książka
- Każdy otrzymał tekst modlitwy pielgrzyma, a na odwrocie tego obrazka znajduje się fotografia figury Matki Bożej z Jezusem. Ta figura znajduje się na trasie naszej pielgrzymki i pielgrzymi mają w tym roku także taką jubileuszową zagadkę do rozwiązania: mają odpowiedzieć na pytanie, w którym miejscu znajduje się ta figura - tłumaczy ks. Sputek.
W modlitwie dla pielgrzymów podkreśla, że pielgrzymowanie prowadzi do naśladowania Pana Jezusa:
Ks. prał. Stefan Sputek z jubileuszowymi wydawnictwami cieszyńskiej pielgrzymki
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
"Panie, mówisz do nas: ...przyjdźcie do Mnie wszyscy oraz: idźcie na cały świat. My również mamy być w drodze, tak jak Ty! Dzięki Ci, Panie, że nie jestem głuchy na Twoje wezwanie i przez moje pielgrzymowanie jestem choć trochę podobny do Ciebie i Twojej Matki. Spraw, by każdy krok mój, Twego chodoczestnika, był na Twoją chwałę. Amen".
W 25. pielgrzymowaniu towarzyszy cieszyńskim pątnikom także książka "Witaj Panno nad Panny". To przygotowana przez Dorotę Kanię i Natalię Gabryś, a wydana przy wsparciu parafii św. Jerzego publikacja ukazująca ludzi, przyjaźnie i niepowtarzalną atmosferę cieszyńskiego pielgrzymowania. W rozmowach i świadectwach przedstawieni są pielgrzymi, sympatycy wspierający organizację pielgrzymki, gospodarze podejmujący pielgrzymów - słowem wszyscy, którzy razem budują tę cząstkę wielkiej drogi, którą Maryja prowadzi ich do Jezusa.
Swoim wstępem i życzeniami dla pielgrzymów jubileuszową publikację opatrzył bp Roman Pindel.
Książka jest bogato ilustrowana zdjęciami pielgrzymów i dla wielu osób jest impulsem do wspomnień i podsumowań. Cennym uzupełnieniem są też zamieszone w ostatnim rozdziale statystyki i zestawienia pielgrzymkowego 25-lecia.
25. Pielgrzymka Cieszyńska wyrusza z Pielgrzymowic...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Na okładce pojawiła się m.in. myśl ks. Rafała Buchingera, który stwierdził: " Jan Paweł II zaprosił nas, abyśmy wstąpili do ekskluzywnego klubu pielgrzyma. Zaprosił tych, którzy z mięczaków chcą stać się siłaczami w wierze, nadziei i miłości!. Taki jest bowiem statutowy cel pielgrzymki. Warto zastanowić się nad tym zaproszeniem...".
Strumieńskim szlakiem
Ponad 72 pielgrzymów rozpoczęło w tym roku swoją wędrówką w sanktuarium św. Barbary, gdzie po raz ostatni pobłogosławił ich na drogę ks. prał. Oskar Kuśka, odchodzący wkrótce na emeryturę.
- Pielgrzymi podziękowali ks. prał. Kuśce za wszystkie lata wspólnej modlitwy i ofiarowali mu przygotowany specjalnie z tej okazji pamiątkowy album, w którym znalazło się podziękowanie i wspólne zdjęcie strumieńskich pielgrzymów, podpisane przez wszystkich tegorocznych pątników - mówi ks. Stanisław Binda, który przyprowadził strumieńskich pątników do domu opieki dla dzieci, prowadzonego przez siostry jadwiżanki w Pielgrzymowicach.
Tu, już tradycyjnie, pątnicy obu grup zatrzymują się na wspólny postój, a dalej idą już razem. Tu także gościnne siostry zaprosiły na pyszny kapuśniak, kawę, herbatę, ciasta.
Boży czas dla nas
Małgorzata i Roman Rekielowie z Cieszyna śmieją się, że choć pielgrzymując najbardziej modlą się za swoje dzieci, to właśnie dzieciom zawdzięczają pielgrzymkowego bakcyla.
- Najpierw, 15 lat temu, poszłam ja, potem dołączyły córki, a syn wciągnął tatę. Dzieci bardzo chciały tego pielgrzymowania na Jasną Górę, a teraz, kiedy one nie mają urlopów, my chodzimy i modlimy się za całą rodzinę, za młodych szczególnie. To dla nas sama radość - mówi pani Małgorzata.
- Dla mnie to jest siódma pielgrzymka. Jubileuszowa pielgrzymka mobilizowała, żeby pójść i dojść na Jasną Górę w takim historycznym momencie, ale tak naprawdę najważniejsze jest to, że czuje się potrzebę pielgrzymowania i takiego wyjątkowego spotkania z Bogiem, jakie jest możliwie właśnie na pielgrzymce - mówi Agata Rucka z Cieszyna.
- Czuję, że to pan Bóg mnie woła i daje mi ten czas, kiedy mogę być tak bliżej. Wiem, że muszę iść i całym sercem dziękuje Bogu, że mogę iść - przyznaje Ludwika Piwowarczyk, również cieszynianka.
Mała Marta z Cieszyna ma 6 lat, a jej siostra Hania 7. Pielgrzymują razem z babcią Marią, która po 12 latach przerwy wyruszyła w kolejna pielgrzymkę na Jasną Górę.
- Mnie zebrało się wiele intencji, które chciałam zanieść i powierzyć wstawiennictwu Matki Bożej. A kiedy wnuczki się dowiedziały, że babcia idzie, obie chciały pójść, więc pielgrzymujemy razem. Idą pierwszy raz, ale są bardzo dzielne - chwali dziewczynki pani Maria.
A Dorota Kania, na co dzień katechetka, z radością wyławia z kolumny marszowej swoich dawnych uczniów, a nieraz dzieci swoich uczniów.
- To wielka radość, że idą. A dla każdego pielgrzyma wielką radością są też te rodziny, które czekają na nas po drodze, już dzwonią, bo nie mogą się doczekać, kiedy przyjdziemy, czy przyjdziemy... A całe pielgrzymowanie pozwala przekonać się, że wierzymy nie tylko każdy w swoim wnętrzu, ale że jest nas wielu. To nas buduje i wspiera - dodaje pani Dorota...