Jubileuszowa 30. Pielgrzymka Andrychowska wyruszyła z kościoła św. Stanisława pod przewodnictwem ks. Pawła Wawaka, a pielgrzymów odprowadzili wspólnie dziekan ks. prał. Stanisław Czernik oraz wicedziekan ks. kan. Jan Figura.
- To już 30. piesza pielgrzymka, która wyrusza z andrychowskiej parafii św. Stanisława - przypominał pątnikom ks. prał. Czernik. - Dzisiejsza uroczystość Przemienienia Pańskiego staje się zaproszeniem, abyśmy wyruszyli na Jasną Górę, abyśmy uświęcili się jeszcze bardziej... Odkrywamy na nowo prawdę, że Kościół jest ludem pielgrzymującym. Doświadczaliśmy tego także podczas niedawnych Światowych Dni Młodzieży. Cały ten czas jest dla nas darem łaski Bożej.
- To, co przeżywaliśmy podczas spotkań z papieżem Franciszkiem i co przeżywać będziemy na tej pielgrzymce, jest powodem dziękczynienia Bogu za to, że zostaliśmy obdarowani świętym czasem, który przypomina nam, że każdy w swoim życiu pisze
Pielgrzymkę do granic miasta odprowadzili: ks. prał. Stanisław Czernik i ks. kan. Jan Figura
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Ewangelię... Wszyscy jesteśmy pielgrzymami w drodze do Ojca, na której potrzebny jest nam płomień żywej wiary, abyśmy na drogach naszego wyboru nieustannie widzieli, co jest prawdziwe i dobre - dodawał ks. prał. Czernik.
W jubileuszową, trzydziestą pieszą pielgrzymkę z Andrychowa na Jasną Górę wyruszyło prawie 320 pielgrzymów, głównie z parafii dekanatu andrychowskiego, ale także z odleglejszej okolicy, a nawet w archidiecezji krakowskiej.
- W drodze będzie nam towarzyszyło hasło: "Chrzest darem miłosierdzia". Temat ten będziemy rozważać w drodze, a konferencje będą głosić wszyscy księża, którzy także pielgrzymują w naszej grupie: ks. Dawid Surmiak, ks. Michał Gajzler, ks. Wojciech Krymiec. Oczywiście będziemy też dziękować za 30-lecie andrychowskiego pielgrzymowania i chcemy, żeby nasze wejście do Częstochowy było trochę bardziej uroczyste niż zwykle - zapowiada ks. Paweł Wawak, główny przewodnik pielgrzymki,
Ks. Paweł Wawak, główny przewodnik 30. Pielgrzymki Andrychowskiej
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
który osobiście też świętuje w tym roku swój pierwszy jubileusz: piątej wędrówki na Jasną Górę.
- Tym, co najbardziej nas cieszy, jest spora grupa pielgrzymów, którzy zdecydowali się iść po raz pierwszy. To około 60 osób w różnym wieku, czyli 20 procent uczestników pielgrzymki - podkreśla ks. Wawak.
- Wielka wdzięczność budzi się w nas, kiedy uświadomimy sobie, że już 30 lat trwa to nasze jasnogórskie pielgrzymowanie. Wystarczy pomyśleć, ile wspaniałych i wielkich rzeczy wydarzyło się z tego powodu w życiu niejednego człowieka. Życzę, aby ta jubileuszowa pielgrzymka była owocna i bezpieczna, żeby wystarczyło sił, zwłaszcza tych wewnętrznych, do przemiany - mówił ks. kan. Jan Figura, który udzielił pielgrzymom błogosławieństwa na drogę.
Wśród kapłanów posługujacych pielgrzymom idzie także ks. Dawid Surmiak, wikariusz z Inwałdu
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W drodze o bezpieczeństwo pątników troszczyła się grupa kierujących ruchem, a wśród nich pielgrzymujący po raz 26. Zbigniew Gibas.
- Chodzę, kiedy tylko mogę, bo kto nie ma za co dziękować... A ja naprawdę mam ca co: przeżyłem kilka razy poważne wypadki i wyszedłem cało. Zacząłem chodzić na Jasną Górę jeszcze z pielgrzymka krakowską. Dopóki mi siły pozwolą, chciałbym chodzić co roku... - mówi pan Zbigniew.
Nad zdrowiem pątników czuwa zespół ratowników Maltańskiej Służby Medycznej - Grupy Kęty - filia Andrychów.
- W tym roku nasza ekipa jest dość rozbudowana, bo oprócz naszych ratowników mamy też kilku strażaków po kursie kwalifikowanej
W podwójnej roli: kapłana i ratownika pielgrzymuje ks. Michał Gajzler
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
pierwszej pomocy i ratowników maltańskich z Warszawy. Dołączyli do nas po Światowych Dniach Młodzieży, w których też braliśmy udział. Zespół Ratownictwa Medycznego mamy z oddziału maltańskiego z Katowic. Łącznie jest nas 15 osób. No i mamy też swojego księdza-ratownika maltańskiego: ks. Michała Gajzlera. Trochę nas niepokoi deszczowa pogoda, bo ona może powodować częstsze otarcia stóp, ale z drugiej strony będzie mniej omdleń, niż przy upałach - mówi Piotr Moskwik.
W gronie tych, którzy w drogę na Jasną Górę wyruszyli po raz pierwszy, był też 77-letni Alojzy Kuwik z Gierałtowic.
11-letnia Maja Moskwik jest już doświadczonym i wytrwałym pielgrzymem
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Sporo chodzę po górach, a teraz już jestem emerytem i wreszcie mogę sobie pozwolić na dłuższe wyprawy. Wcześniej, kiedy pracowałem, nie miałem tyle czasu. Przeszedłem właśnie Bieszczady, żeby się upewnić, czy mam jeszcze kondycję - i myślę, że powinienem dać radę. Ale najważniejsza jest oczywiście ta motywacja, która wypływa z wiary, a intencji nie brakuje - mówi pan Alojzy.
Po raz pierwszy wybrała się do Pani Jasnogórskiej także 19-letnia maturzystka Marta.
- Dawno już chciałam pójść, i w końcu idę. Światowe Dni Młodzieży pomogły mi się zmobilizować. Nie mam jakichś konkretnych próśb czy spraw. Idę, bo chcę się spotkać z Matką Bożą, po prostu idę do Niej - mówiła, promiennie uśmiechając się spod kaptura przeciwdeszczowej peleryny.