Ostatniego dnia prawie półtora tysiąca Włochów goszczących w dekanacie cieszyńskim spotkało się na pożegnalnym śniadaniu, a potem modliło się razem na rynku.
Już wcześnie rano wszystko było gotowe. – To śniadanie przygotowane dla naszych Włochów – tłumaczy dziekan cieszyński ks. prał. Stefan Sputek. Za jego plecami na ogromnym stole w hali lodowiska prawie dwa i pół tysiąca rogalików, soków, rząd stołów z herbatą i kawą. To już przedostatni akcent pobytu gości w Cieszynie. Ostatnim była Msza Święta, koncelebrowana dla włoskiej grupy pielgrzymów na cieszyńskim rynku. Nie zabrakło polskich gospodarzy: przedstawicieli rodzin i duszpasterzy z różnych parafii. Modlitwie przewodniczył bp Claudio Cipolla z Padwy. W homilii wskazywał, że zbierając się razem, pielgrzymi i gospodarze mogą pogłębić relację między sobą i relację z Bogiem. – To łaska, dzięki której wszyscy wzrastamy – dodawał bp Cipolla, którego słowa tłumaczył polskim uczestnikom Mszy Świętej ks. Mirosław Szewieczek. Takiej polsko-włoskiej Eucharystii tu jeszcze nie było.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.