Jakubowe Święto tym razem dedykowane było młodym. I nawet deszcz ich nie odstraszył...
Padało wprawdzie z przerwami, ale już wieczornej uroczystości wręczenia dorocznej nagrody, przyznawanej przez Kapitułę św. Jakuba, towarzyszyły strugi. Okazało się jednak, że w Szczyrku św. Jakub ma swoich wiernych czcicieli, którzy w amfiteatrze powitali uroczyście wniesioną figurę świętego.
- Na pewno ten deszcz psuje nam szyki - przyznawali członkowie Bractwa Jakubowego i przedstawiciele grup parafialnych szczyrkowskiej parafii, zaangażowani w przygotowanie świątecznych atrakcji. Zaraz jednak dodawali: - Skoro nasz patron uczy wytrwałego znoszenia przeciwności, to przecież i my się nie możemy poddać.
Uroczyste wprowadzenie figury św. Jakuba na scenę
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Podobnego zdania byli i goście, którzy mimo niezbyt przychylnej aury wytrwale oklaskiwali występujących artystów z zespołu Bayery, zaglądali na stoiska z regionalnymi specjałami czy pamiątkami związanymi ze św. Jakubem. Członkowie Bractwa Jakubowego i parafialnego Zespołu Charytatywnego czekali na nich przy grillach, stoiskach ze słodkościami, a szczyrkowskie emerytki pod przewodnictwem Marii Bugaj przygotowały pyszne gołąbki i placki ziemniaczane. - Od paru dni przygotowywałyśmy wszystko, co będzie potrzebne, a potem już pozostało gotowanie, oczywiście według tradycyjnych receptur - zachwala pani Maria .
- Jak zawsze, rozpoczęliśmy od rowerowego rajdu szlakiem pięciu parafii, a teraz spotykamy się w amfiteatrze - tłumaczy Andrzej Łaciak z Bractwa, jeszcze w płaszczu i kapeluszu, z okazałą muszlą na piersiach, ubrany jak pozostali, którzy w orszaku towarzyszyli wnoszonej na scenę figurze św. Jakuba. Wśród członków Bractwa nie zabrakło Dagoberta Drosta, autora przewodników po kolejnych odcinkach Beskidzkiej Drogi św. Jakuba, prowadzącej przez Szczyrk, od Nowego Sącza do Ołomuńca i dalej: aż do hiszpańskiego Santiago de Compostela i grobu św. Jakuba Starszego. Wytyczony szlak Beskidzkiego Camino oznakowany został symbolem pielgrzymów: znakiem białej muszli z czerwonym krzyżomieczem.
Wszystko było zgodnie z ustaloną już przez 16 lat tradycją tego świętowania. Nawet rozpalone niedaleko sceny jakubowe ognisko, przy którym chętni mogli się tym razem również... ogrzać.
Od prawej: ks. kan. Andrzej Loranc i ks. Kamil Kruczek
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Jak podkreślał ks. kan. Andrzej Loranc, proboszcz i kustosz szczyrkowskiego sanktuarium św. Jakuba, nie zabrakło również młodzieży, która w tym roku została zbiorowym laureatem przyznawanej podczas Jakubowego Święta honorowej nagrody: Złotej Muszli św. Jakuba.
- Młodzi, dziękujemy wam, że byliście z nami zawsze i tworzyliście z nami to święto, wnosząc młodzieńczy zapał, pogodę ducha i niezmienną gotowość do współdziałania - mówił ks. Loranc, zapraszając wszystkich młodych wolontariuszy na scenę. - Dlatego w tym roku, kiedy odbywają się w Polsce Światowe Dni Młodzieży, chcemy wam powiedzieć, że jesteśmy z was dumni. Jako duszpasterze i członkowie komitetu organizacyjnego zawsze mogliśmy na was liczyć. To jest Złota Muszla dla was i chcemy was wszystkich uhonorować i podziękować wam. Chcemy was też prosić, byście nas nie opuszczali i byście byli z nami przy kolejnych Jakubowych Świętach, pomagając ponieść dalej tę tradycję.
W imieniu młodych Złotą Muszlę odebrał ks. Kamil Kruczek, neoprezbiter, który wraz z rodzicami od początku angażował się w organizację Jakubowego Święta, a wszyscy wolontariusze - mniejsze repliki nagrody. - W imieniu młodzieży chcę podziękować starszemu pokoleniu za to, że wprowadzaliście nas w to, jak można pomagać innym i cieszyć się wspólną pracą. Dziękujemy za wszystkie wydarzenia Jakubowego Święta, a także za zespół, który został na dziś zaproszony przez Księdza Proboszcza. To było nasze marzenie! - mówił ks. Kruczek, a za chwilę na scenie pojawił się, witany z radością zwłaszcza przez młodych, zespół Maleo Reggae Rockers z Dariuszem Malejonkiem na czele...