Kiedy księża biskupi zaprosili przed ołtarz osoby, które przyniosły swoje spisane świadectwa doświadczenia Bożego Miłosierdzia w czasie peregrynacji Znaków Miłosierdzia w diecezji, ich kolejka zdawała się nie mieć końca!
Pod koniec Mszy św. ksiądz biskup uroczyście, klęcząc przed obrazem Jezusa Miłosiernego, ponowił zawierzenie całej diecezji Bożemu Miłosierdziu, wygłoszone po raz pierwszy w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach, na zakończenie trzeciej pieszej pielgrzymki diecezji.
Dziękując wszystkim za przygotowanie czasu peregrynacji, biskupowi Piotrowi Gregerowi za logistykę przedsięwzięcia i kustoszowi peregrynujących Znaków ks. Romanowi Kanafkowi, bp Pindel szczególnie ciepło dziękował biskupowi seniorowi Tadeuszowi Rakoczemu, który przewodniczył powitaniu Znaków Miłosierdzia w wielu parafiach: - Robił to z prawdziwą radością i wracał nieraz zmęczony, ale bardzo szczęśliwy...
On nas nie opuści
Po Mszy św. mieszkańcy diecezji ustawili się w zdających się nie mieć końca kolejkach i na ręce księży biskupów składali spisane świadectwa działania Bożej łaski w swoim życiu w czasie peregrynacji.
Przy ołtarzy od lewej: bo Tadeusz Rakoczy, bp Jan Zajac, bp Roman Pindel i bp Piotr Greger; z tyłu - księża diakoni
Urszula Rogólska /Foto Gość
Następnie mężczyźni z parafii katedralnej wzięli na ramiona obraz Jezusa Miłosiernego, a młodzież z duszpasterstwa akademickiego relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II i wraz z biskupami wyprowadzili je przed katedrę.
Tutaj obraz ostatni raz stanął na przygotowanym postumencie. Stanęli przy nim samorządowcy i parlamentarzyści z prezydentem Bielska-Białej Jackiem Krywultem, a na placu katedralnym zgromadzili się wszyscy uczestnicy Eucharystii z księżmi biskupami.
Prezydent podziękował w imieniu mieszkańców miasta, za czas doświadczenia obecności Jezusa w łagiewnickim obrazie. Po jego przemówieniu na placu rozległy się oklaski. Mówił m.in. - Codzienna doczesność, w której żyjemy niekiedy z mozołem i przesadna troska o dobra materialne, pilnie potrzebuje także miłosierdzia. Bez miłosierdzia nasze życie indywidualne i społeczne ulega znacznemu spłyceniu, staje się powierzchowne i bezduszne. Miłosierna miłość stanowi siłę, która dźwiga każdego człowieka i jest drogą prowadzącą do jego ocalenia.
Młodzi z duszpasterstwa akademckiego wyprowadzili relikwie Apostołów Miłosierdzia z katedry
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jacek Krywult powiedział, iż peregrynacja obrazu powinna w nas pogłębić wyobraźnię miłosierdzia, która pozwala najpierw dostrzegać człowieka doświadczonego przez los, a dopiero w konsekwencji jego dodatkowe potrzeby.
- Obraz Jezusa wkrótce nas opuści, ale On sam nigdy - mówił Jacek Krywult. - Jezus miłosierny, Zmartwychwstały Pan życia i śmierci, mówi do każdego z nas: "Przestań się lękać, ja jestem z Tobą!". Życzę wszystkim, by wydarzenie niezwykłej peregrynacji Znaków Miłosierdzia, wzmocnione doświadczeniem bliskości Maryi Matki Miłosierdzia oraz świętych Apostołów Miłosierdzia: siostry Faustyny i Jana Pawła II, pozostawiło w naszym życiu trwałe oraz obfite duchowe i zewnętrzne owoce.
Samochód-kaplica opuszcza diecezję bielsko-żywiecką
Urszula Rogólska /Foto Gość
I przyszła chwila rozstania - bielska młodzież przyniosła relikwie Apostołów Miłosierdzia do samochodu-kaplicy, zaś asysta łagiewnicka przejęła obraz. Wielu obecnych ze wzruszeniem patrzyło jak widoczny przez szybę obraz oddala się powoli pod eskortą policji.
Do września peregrynujące Znaki Miłosierdzia będą w Łagiewnikach - m.in. także podczas lipcowych Światowych Dni Młodzieży. Potem najprawdopodobniej pojadą peregrynować do Norwegii.