- W naszym myśleniu europejskim - czy lepiej powiedzieć: greckim - to nie mieści się w głowie. Tak robi tylko człowiek nierozumny. Kto szuka jednej owcy, jeżeli pozostałych 99 jest narażonych na zgubienie i rozproszenie?! - mówił w Starym Bielsku bp Roman Pindel.
W 15. rozdziale Ewangelii św. Łukasz zamieścił trzy przypowieści Jezusa - o 100 owcach, 10 drachmach i 2 synach. - Gubi się za każdym razem jedna sztuka. Jedna owca ze 100, jedna drachma z 10 i jeden z dwóch synów. To, co łączy te przypowieści, to radość - radość z tego, że się znalazło to, co zginęło - mówił bp Pindel w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa w parafii św. Stanisława w Starym Bielsku. To właśnie tego dnia, 3 czerwca, peregrynujące znaki Bożego Miłosierdzia przybyły tutaj z os. Karpackiego.
Na obraz Jezusa Miłosiernego i relikwie Apostołów Miłosierdzia - św. Faustyny i św Jana Pawła II - starobielszczanie czekali ze swoimi duszpasterzami - ks. proboszczem Zygmuntem Siemianowskim, wikariuszami ks. Grzegorzem Palem i ks. Maciejem Korneckim. Nie zabrakło emerytowanego proboszcza wspólnoty ks. Antoniego Kulawika, świętującego w tym roku swój złoty jubileusz kapłański, a także duszpasterzy całego dekanatu z dziekanem ks. Stanisławem Wawrzyńczykiem.
Przedstawiciele młodych z relikwiarzami Apostołów Miłosierdzia
Urszula Rogólska /Foto Gość
Razem ze wszystkimi czekał także bp Pindel, który przewodniczył obrzędowi powitania znaków, a następnie uroczystej Mszy św.
Do zabytkowego kościoła - najcenniejszego gotyckiego zabytku miasta - relikwiarze Apostołów Miłosierdzia wniosła szóstka przedstawicieli młodzieży, zaś obraz - strażacy.
Odmień nasze życie
- Niech spełni się, o, Panie, Twoje pragnienie, aby ogień, który płonie w Twoim sercu, rozprzestrzeniał się szeroko i przemieniał nasze codzienne życie - witał Jezusa w Jego łagiewnickim wizerunku proboszcz ks. Siemianowski. - Z radością otwieramy dla Ciebie drzwi naszych serc. Zapraszamy Cię do naszych rodzin, do naszych wspólnot modlitewnych i apostolskich, do naszych miejsc pracy i odpoczynku, do całego naszego życia, naznaczonego często cierpieniem i uwikłanego w różnorakie słabości. Przyjm, miłosierny Jezu, i ulecz to, co chore, umocnij to, co słabe, oczyść to, co zabrudzone, zjednocz to, co podzielone, rozraduj to, co smutne, rozjaśnij to, co pozostaje w ciemności. Odmień nasze życie i uczyń nas Twoimi świadkami.
Strażacy wnoszą obraz Jezusa Miłosiernego do kościoła w Starym Bielsku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Modlił się dalej: - Naucz nas być miłosiernymi wobec wszystkich, z którymi się spotykamy. Niech nie zabranie nam miłosiernego słowa, niech każdy z nas gorliwie spełnia czyny miłosiernej miłości. Niech w naszej wspólnocie nigdy nie ustaje modlitwa wypraszająca dla świata i dla nas Twoje miłosierdzie. Jezu, ufam Tobie...
Jeden na całej ziemi
W homilii bp Pindel zaprosił do refleksji nad słowem "miłosierdzie", w kontekście przeczytanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza o zagubionej owcy - jednej ze 100 w stadzie.
- To słowo Boże mówi nam dziś o tym, jak miłosierny jest Bóg, jak Bóg patrzy na człowieka, który się zagubił - mówił biskup. - Sytuacja jest taka: ktoś ma 100 owiec, jedna z nich zaginęła. I - jak dosłownie czytamy - ten człowiek powinien zostawić 99 na pustyni, czyli w sytuacji dużego zagrożenia, i iść za tą zagubioną - i to tak długo, aż ją znajdzie. W naszym myśleniu europejskim - czy lepiej powiedzieć: greckim - to nie mieści się w głowie. Tak robi tylko człowiek nierozumny. Kto szuka jednej owcy, jeżeli pozostałych 99 jest narażonych na zgubienie i rozproszenie?!
W kościele nie zabrakło najmłodszych
Urszula Rogólska /Foto Gość
Przypowieść łączy rzeczywistość ludzką z rzeczywistością Bożą i pokazuje, jak bardzo Bogu zależy na każdym człowieku, jak bardzo cenny jest dla Niego każdy, zwłaszcza ten, który się zagubił. - Szuka go, jakby nie istniało żadne inne niebezpieczeństwo, jakby miał tylko tego jednego człowieka na całej ziemi - podkreślał bp Pindel.