To były już drugie biegi ze św. Janem Pawłem II. I dwa razy więcej biegaczy. - Statystyki są ważne, choć dla nas najważniejsze jest to, co dzieje się w sercach - zapewniają organizatorzy
Kiedy w malowniczym plenerze, na tle beskidzkiej panoramy, biegli po raz pierwszy w ubiegłym roku, mówili o tym, że zaczynają skromnie, ale marzy im się w przyszłości duża impreza, która przyciągnie również sąsiadów... Druga edycja przybliżyła ich do spełnienia tych marzeń.
W pierwszym biegu wystartowało około stu zawodników. Tym razem biegaczy było już dwustu, a oprócz dzieci i młodzieży pobiegło też sporo dorosłych, w tym uczestnicy nowej kategorii: nordic walking.
- Bardzo cieszy też fakt, że w przygotowanie imprezy angażuje się coraz więcej osób, a przede wszystkim to, że przybyło kibiców, bo na mecie pojawili się liczni rodzice, dopingując swoje dzieci - przyznają organizatorzy.
Na każdego biegacza na mecie czekał pamiątkowy medal, a na najlepszych - nagrody
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Papieski bieg - bo patronuje imprezie sam św. Jan Paweł II - był pomysłem poszerzającym listę inicjatyw, które przybliżają postać patrona pietrzykowickiej szkoły. Wraz z parafią uczniowie i nauczyciele podjęli już szereg różnorodnych inicjatyw inspirowanych papieskim życiem i nauczaniem.
A bieganie zaproponowało uczniom istniejące od niedawna Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Zespołu Szkół im. św. Jana Pawła II w Pietrzykowicach. Jak tłumaczył prezes stowarzyszenia Adam Ząbek, chodziło o taką inicjatywę, która łączyłaby integrowanie miejscowej społeczności z pogłębianiem przez uczniów więzi z patronem.
- Na pewno to działanie ma taki efekt - uważa wójt gminy Łodygowice Andrzej Pitera. - Można zauważyć, że są tu zaangażowane wszystkie organizacje i środowiska i to bieganie, poza oczywistymi pożytkami dla zdrowia, ma również taki skutek, że łączy tu praktycznie wszystkich mieszkańców sołectwa w zgodnej współpracy.
W organizację papieskiego biegu angażuje się coraz wiecej osób
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Pobiegli z błogosławieństwem proboszcza ks. kan. Jana Goryla, który otworzył tegoroczny bieg, a wikariusz ks. Paweł Ściskała tym razem stanął też na linii startu i pobiegł. Dobry przykład dał też Janusz Gancarczyk, dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Pawła II, który wystartował w tej edycji.
- Już św. Paweł pisał, że w zdrowym ciele zdrowy duch. Trzeba dbać nie tylko o duszę, ale też o ciało. Warto uprawiać sport, i to nie tylko od święta. Sam grałem kiedyś w klubie w mojej rodzinnej miejscowości i staram się dbać o formę. Myślę, że ten bieg to dobra inicjatywa i mam nadzieję, że będzie podtrzymywana i będzie się rozwijać - mówi ks. Paweł Ściskała.
- Cieszę się, że wygrałam, choć specjalnie się do tego startu nie przygotowywałam. Udało się może dlatego, że lubię biegać i często z koleżankami biegamy - mówiła czwartoklasistka Justyna Bułka, pierwsza na mecie w swojej grupie wiekowej już po raz drugi.
Bartek Baron, który był w poprzedniej edycji biegu czwarty, tym razem przybiegł na metę pierwszy. - Trochę przygotowywałem się i biegałem. Na pewno też pomogły mi treningi piłkarskie w LKS "Bory-Pietrzykowice" - przyznaje Bartek.
- Cieszymy się, że jest taka dobra frekwencja i dzieci są zainteresowane, a impreza zadomowiła się w Pietrzykowicach. Wspiera nas wójt i mamy sponsorów, ale spotkaliśmy się z tyloma przykładami życzliwości i pomocy ze strony mieszkańców. Mocno zaangażowali się nauczyciele. Kiedy dziś widzimy, z jaką radością biegają dzieci, to myślę, że możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość - podkreśla prezes Ząbek.