Od Dębowca rozpoczęła się peregrynacja Znaków Miłosierdzia na ziemi skoczowskiej. Do miejscowej parafii przywieziono je z sąsiednich Ochab. Uroczystości powitalnej przewodniczył biskup-senior Tadeusz Rakoczy.
− Chrystus zaprasza nas do życia z sobą. Przychodzimy do Niego utrudzeni, obarczeni ciężarem win. On nas nie odrzuca, ale chce nas pokrzepić. Taki dar budzi w naszych sercach nadzieję − mówił emerytowany biskup bielsko-żywiecki do licznie zebranych w kościele parafialnym św. Małgorzaty wiernych, wśród których było także czterdzieścioro gimnazjalistów, przyjmujących z rąk księdza biskupa łaskę sakramentu bierzmowania.
Wraz z nim przy ołtarzu stanęli także kapłani pracujący w parafiach dekanatu skoczowskiego. Towarzyszyli oni już procesji, w której obraz Jezusa Miłosiernego wraz z relikwiami świętych Faustyny i Jana Pawła przeniesiono z samochodu-kaplicy do kościoła. Na początku wspólnej modlitwy ewangelię o przebitym boku Jezusa odczytał dziekan skoczowski ks. Ignacy Czader. Następnie modlitwę powitania wygłosił miejscowy proboszcz ks. Jerzy Gil.
Po kazaniu bp Tadeusz Rakoczy udzielił sakramenty bierzmowania dębowieckim gimnazjalistom. Na koniec Mszy św. poświęcił dla nich pamiątkowe krzyże oraz pobłogosławił tryptyk z reprodukcją obrazu „Jezu ufam Tobie” wraz ze świętymi Faustyną i Janem Pawłem. Wizerunek będzie teraz nawiedzać rodziny parafii, wędrując od domu do domu.
Młodzież przyjmująca dary Ducha Świętego złożyła w darze ołtarza deklaracje abstynencji. Ich rodzice jako dar serca ufundowali dla kościoła parafialnego nowy Mszał.
Parafia św. Małgorzaty w Dębowcu jest jedną z najstarszych na tym terenie. Prawdopodobnie już w XIV wieku istniał tutaj drewniany kościół. Budowla nadgryziona zębem czasu zaczęła jednak z czasem chylić się ku ruinie. Dlatego 160 lat temu w Debowcu zbudowano nowy kościół. Wybrano dla niego nową lokalizację.
Jednak właściwości obfitego w wodę gruntu postawiła przed budowniczym nie lada wyzwanie: fundamenty zastąpiono dębowymi filarami, na których posadowiono murowaną, trzynawową budowlę. Mokry grunt zakonserwował dębowe filary i dzięki temu budowla trwa w stanie nienaruszonym do dziś i ma się jak najlepiej. Do świątyni przylega także cmentarz parafialny.