W przygranicznej parafii św. Jozafata Kuncewicza w Marklowicach Górnych wraz z parafianami peregrynujący obraz Jezusa Miłosiernego i relikwie Apostołów Bożego Miłosierdzia powitał bp Tadeusz Rakoczy.
Po uroczystym powitaniu przed świątynią znaki Bożego Miłosierdzia - obraz Pana Jezusa i relikwie św. Jana Pawła II oraz św. Faustyny Kowalskiej - wniesione zostały do świątyni, gdzie uroczyste słowa powitania i oddania parafii pod szczególną opiekę Jezusa Miłosiernego na czas rozpoczynającej się doby miłosierdzia wypowiedział w imieniu wszystkich parafian ks. proboszcz Bogdan Biel.
Obraz Pana Jezusa Miłosiernego zawitał do nowej świątyni, którą wznieśli wierni tej erygowanej wprawdzie dopiero 26 lat temu parafii, ale mogący poszczycić się znacznie dłuższą tradycją wiary. W tej historii były wydarzenia dramatyczne, związane m.in. z wyznaczeniem granicy państwowej w taki sposób, że część parafii z kościołem znalazła się po czeskiej stronie.
Wierni z tej części, która położona była po polskiej stronie, dołączyli początkowo do parafii Wniebowzięcia NMP w Zebrzydowicach, ale później postanowili wznieść własną świątynię w samych Marklowicach Górnych, gdzie także erygowana została samodzielna parafia.
Do wspólnej modlitwy przed obrazem Jezusa Miłosiernego zapraszał ks. proboszcz Bogdan Biel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W intencji owoców tego nawiedzenia sprawowana była Eucharystia - koncelebrowana przez kapłanów dekanatu strumieńskiego z dziekanem ks. prał. Oskarem Kuśką na czele - pod przewodnictwem bp. Rakoczego. Polecano w modlitwie Bożemu miłosierdziu także żyjących i zmarłych budowniczych kościoła.
- Witamy dziś obraz Pana Jezusa Miłosiernego, pobłogosławiony przez papieża Benedykta XVI w połowie września 2011 roku, a jest on wierną kopią wizerunku znajdującego się w kaplicy klasztornej w Krakowie-Łagiewnikach, namalowanego tak, jak zobaczyła Pana Jezusa św. siostra Faustyna Kowalska - przypominał wiernym marklowickiej parafii bp Rakoczy.
- Podczas tej peregrynacji pragniemy na nowo obudzić w sobie ufność w Boże miłosierdzie, które nie ma granic, jest wielkim światłem miłości i czułości: opatrunkiem Boga na rany naszych grzechów. Bóg nie przebacza za pomocą dekretu, ale miłosnym dotykiem opatruje nasze rany grzechu, ponieważ jest zaangażowany w przebaczenie, jest zaangażowany w nasze zbawienie. Wielkie jest miłosierdzie Boga, wielkie jest miłosierdzie Jezusa, na którego patrzymy - podkreślał bp Rakoczy, apelując, by z tej łaski korzystali zwłaszcza ci, którzy oddalili się od Boga, utracili duchowy kontakt z parafią.
Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Chrystus zwrócił się do siostry Faustyny z przesłaniem: "Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia". Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: "Jezu, ufam Tobie". To Boże miłosierdzie pozwala nam znowu wejść na drogę dobra, miłości i łaski. Pozwala odtworzyć Boży obraz w sobie. Potęga Bożego miłosierdzia daje nadzieję na odrodzenie w nas tego, co najlepsze i do czego jest zdolne ludzkie serce otwarte na Boga - wskazywał kaznodzieja.
- Czuwajcie i miejcie oczy szeroko otwarte na otaczający świat i drugiego człowieka. Nie dajcie się porwać złudnym hasłom, ale dążcie za Chrystusem, złączeni z Nim w modlitwie. Bądźcie zawsze gotowi Mu służyć, broniąc wartości, które nadają sens ludzkiemu życiu, i dając świadectwo życia godne człowieka wierzącego - zwracał się bp Rakoczy do młodzieży przystępującej do sakramentu bierzmowania.
Po udzieleniu sakramentu na zakończenie Mszy św. bp Rakoczy poświęcił krzyże, które będą towarzyszyć młodym parafianom w dorosłym życiu jako znak ich chrześcijańskiej wiary.
- Dziękujemy za to wspólne przeżywanie ogromnej tajemnicy miłosierdzia Bożego. I chcemy prosić o błogosławieństwo, które będzie towarzyszyło naszemu czuwaniu przed obrazem Bożego Miłosierdzia, byśmy mocą tego miłosierdzia powstawali z naszych grzechów i słabości, byśmy dalej mogli już kroczyć Bożymi drogami - mówił ks. proboszcz Biel.