Kilkumiesięczne maluchy baraszkują na specjalnie dla nich przygotowanej macie, a mamy mogą spokojnie słuchać, że tak naprawdę, te ich najcenniejsze skarby nie należą do nich… W Bielsku-Białej trwa druga edycja kursu "Alpha" dla mam małych dzieci.
- Kiedy przebywasz na długim urlopie macierzyńskim - bo niedługo po narodzinach pierwszego syna Jasia doczekaliśmy się bliźniaków: Piotra i Pawła - raz po raz przychodzi myśl: ale fajnie byłoby się zaangażować w coś dla innych, w jakąś sprawę ewangelizacyjną. Ale po chwili patrzysz na swoje maluchy i myślisz: no, muszę poczekać jak podrosną - śmieje się Ewa Lejawka z bielskiej Wspólnoty Przymierza "Miasto na Górze". - I kiedy tak sobie myślałam, podeszła do mnie Šárka Solecka z naszej wspólnoty, inicjatorka pierwszego kursu "Alpha" dla mam małych dzieci, który obył się jesienią ubiegłego roku. Zapytała czy nie zajęłabym się koordynacją drugiej, wiosennej edycji kursu. Ucieszyłam się, bo od razu pomyślałam: to chyba możliwe!
Ewa dzielnie podjęła się nowego zadania. Nie jest sama. Jest z nią kilka młodych mam ze wspólnoty. W klubie "Arka", prowadzonym przez Katolickie Towarzystwo Kulturalne w Bielsku-Białej przy ul. Krasińskiego 17, w każdy wtorek spotykają się rankiem, żeby przygotować "Alphowe" śniadanie.
W małych grupach jest czas na dzielenie się swoim doświadczeniem wiary
Urszula Rogólska /Foto Gość
"Alpha" to czas cotygodniowych dziesięciu spotkań dla tych, którzy nie spotkali jeszcze Jezusa w swoim życiu, ale czują, że chcą "czegoś więcej"; a także dla letnich chrześcijan i tych, którzy chcą pogłębienia swojej relacji z Jezusem. Tradycją spotkań, które odbywają się wieczorami jest kolacja, która towarzyszy wykładom poświęconym najważniejszym kwestiom wiary chrześcijańskiej. Edycja kursu dla mam to nie kolacja, ale… śniadanie. Rankiem najmniejszym maluchom humory dopisują, nieco starsze są w szkołach i przedszkolach, więc każda mama, która pracuje w domu, może łatwiej znaleźć czas dla siebie.
Spotkanie rozpoczynają od posilenia ciała. Czasem w domu, kiedy skupiają się na dzieciach, nie mają czasu na zjedzenie śniadania - tu ono na nie czeka. Kanapki, sałatki, ciasta, kawa, herbata - o to wszystko zabiegają mamy z "Miasta na Górze". Po posiłku - wykłady m.in. o modlitwie, Słowie Bożym, o tym kim jest Jezus - które prowadzą… młode mamy ze wspólnoty.
Dziś Basia, mama czwórki dzieci, opowiada kim jest Jezus Chrystus. Dzieli się przy tym swoim największym odkryciem ostatnich lat, kiedy troska o dzieci spędzała jej niemal sen z powiek. Była przekonana, że nikt nie potrafi zadbać o tę czwórkę tak jak ona - nawet jej wspaniały mąż. Że w każdej chwili doby jest niezastąpiona. Aż wreszcie zrozumiała, że tak naprawdę to Pan Bóg powierzył jej swoje dzieci pod opiekę. To On jest ich najpewniejszym opiekunem, od Niego zależy każda chwila ich życia. - Jeśli On będzie na pierwszym miejscu mojego życia, mogę się nie zamartwiać o los moich dzieci - mówiła Basia.
Rankiem wszystkim maluchom dopisuje dobry humor, więc mamy mogą spokojnie zająć się tematyką spotkania
Urszula Rogólska /Foto Gość
Podsumowaniem są rozmowy w dwóch małych grupach - mamy dzielą się doświadczeniem swojego życia lub przemyśleniami, związanymi z wybranym zagadnienia dnia.
W drugiej edycji uczestniczy kilkanaście mam. Jedne kilka lat temu rozpoczęły formację w różnych wspólnotach, ale narodziny dzieci nie pozwalają im na uczestnictwo w regularnych spotkaniach, inne po prostu chciały wyjść z domu, spotkać się z innymi mamami, podzielić tym, co zaprząta im głowę na co dzień, odnowić swoją relację z Jezusem, przypomnieć sobie o co tak naprawdę chodzi w byciu częścią Kościoła Chrystusowego.
Spotkania "Alphy" dla mam odbywają się we wtorki o 10.00 w "Arce" przy ul. Krasińskiego 17.
O poprzedniej "Alphie" dla mam można przeczytać m.in. TUTAJ.