Przez minione trzy lata mieszkańcy Witkowic z ogromnym oddaniem goszczą w swoich domach pieszych pielgrzymów zmierzających do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Bardzo uroczyste powitanie zgotowali także Znakom Bożego Miłosierdzia!
- Symboliczny kierunek podróży napadniętego człowieka wskazuje, że nie podążał on do świątyni, która znajduje się w Jerozolimie, ale w kierunku przeciwnym, do Jerycha. Ponadto nie idzie w górę - bo tak się budowało świątynie - ale schodzi w dół. Jerycho jest miastem leżącym w ogromnej depresji, zdecydowanie poniżej poziomu można, jest to najniżej położona depresja na świecie, około 260 m poniżej poziomu morza. Nie idzie w kierunku świątyni, nie podejmuje trudu wspinania się, ale idzie w dół. Nie idzie do Boga, ale idzie od Boga - zauważył bp Greger.
Szaleństwo miłości
Na czym polegała wielkość Samarytanina? Kiedy zobaczył rannego człowieka, nie kalkulował, nie obliczał stopnia bezpieczeństwa. - Nie ma tam ani chwili na refleksję, która byłaby pełna wyrachowania - zaznaczył biskup. - Dla niego liczy się tylko ten pobity, zraniony, leżący na ziemi człowiek, dla którego podejmuje konieczne działania.
Po Mszy św. jej uczestnicy uczcili relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak wyjaśniał bp Greger, czyn Samarytanina jest dowodem szczególnej miłości - miłości nieprzyjaciel: - I ta dzisiejsza przypowieść dowodzi, iż tak rozumiana miłość autentyczna, ma w sobie coś, co św. Paweł nazywa szaleństwem. I w tym tkwi jej piękno. Bo powiedzmy sobie otwarcie - nie jest sztuką realizacja miłosierdzia tam, gdzie panuje pokój. Sztuką jest podejmowanie dzieła miłosierdzia tam, gdzie są konflikty. I nie jest sztuką być miłosiernym wobec przyjaciół, bo to proste. Ale sztuką jest okazywać miłosierdzie wobec tych, z którymi jesteśmy poróżnieni.
Biskup dodał: - Chrystus bogaty w miłosierdzie, po to przychodzi dzisiaj do waszej parafii, aby jeszcze raz przypomnieć, objawić i przekonać o prawdzie, że Bóg miłosierny kocha każdego człowieka bez wyjątku i bez względu na to, co on w życiu zrobił. A szczególnie tego, który wobec Boga jest nastawiony wrogo.
Po Mszy św. uczestnicy liturgii mogli uczcić relikwie Apostołów Miłosierdzia. Parafianie z Witkowic będą modlić się przed Najświętszym Sakramentem obok Znaków Miłosierdzia przez całą dobę, do sobotniego popołudnia 27 lutego. Stąd Znaki pojadą do Nowej Wsi.
Mieszkanki Witkowic z lampionami w rękach towarzyszyły delagacji ratowników górniczych, która wniosła łagiewnicki obraz do kościoła
Urszula Rogólska /Foto Gość