- Dziękuję, że przyszliście tak licznie. Bo jakże byłoby nie przyjść dzisiaj kościoła, kiedy przychodzi taki Gość! Ale On nie jest gościem. On tu jest gospodarzem - przyszedł do swoich i dziś swoi go przyjęli - mówił swoim parafianom ks. proboszcz Andrzej Piotrowski
Mróz i sypiący śnieg nie stanęły na przeszkodzie mieszkańcom parafii Niepokalanego Serca NMP w Mesznej, którzy tłumnie wypełnili swój kościół we środę 20 stycznia, żeby powitać u siebie peregrynujące po diecezji Znaki Miłosierdzia Bożego - obraz Jezusa Miłosiernego oraz relikwie Apostołów Miłosierdzia: św. Faustyny i św. Jan Pawła II.
Znaki przybyły do Mesznej z Bystrej Krakowskiej. Przed kościołem, wraz z parafianami, ks. Piotrowskim i księżmi z całego dekanatu łodygowickiego z dziekanem ks. Franciszkiem Kuligą powitał je biskup Roman Pindel.
Po uczczeniu relikwii, ksiądz proboszcz przekazał je dwóm delegacjom: druhom z kręgu starszoharcerskiego ZHP, od dziesięcioleci zaangażowanych w życie miejscowości i parafii oraz delegacji pań z Koła Gospodyń Wiejskich, na których pomoc Meszna może liczyć w każdej sytuacji. Obraz Jezusa Miłosiernego wzięli na swoje ramiona meszniańscy strażacy-ochotnicy.
Na uroczystość parafainie z Mesznej przyszli w uroczystych strojach swoich wspólnot i środowisk
Urszula Rogólska /Foto Gość
Odnów nasze życie
- Dziś witamy Cię z pokorą i miłością, jako miłosiernego Zbawiciela - mówił przed obrazem ks. Andrzej Piotrowski. - Wpatrujemy się w Twój wizerunek, w którym ukazujesz się jako ten, który idzie ku nam i nam błogosławi. Prosimy Cię Panie - przyjdź. Z radością otwieramy dla Ciebie drzwi naszych serc, zapraszamy Cię w nasze progi, do naszych wspólnot modlitewnych i apostolskich, do naszych miejsc pracy i odpoczynku; do całego naszego życia, naznaczonego często cierpieniem i uwikłanego w różne słabości. Przyjdź miłosierny Jezu i ulecz to, co chore, umocnij to, co słabe, oczyść to, co brudne, zjednocz to, co podzielone, rozraduj to, co smutne, naprostuj to, co zagmatwane, rozjaśnij to, co pozostaje w ciemności, odnów nasze życie i uczyń nas prawdziwymi świadkami Twego zmartwychwstania.
Strażacy wzięli na swoje ramiona obraz Jezusa Miłosiernego
Urszula Rogólska /Foto Gość
W czasie Mszy św., koncelebrowanej pod przewodnictwem bpa Romana Pindla, grupa młodzieży parafii przyjęła sakrament bierzmowania.
Do walki
- Bojowaniem jest żywot człowieczy - mówił bp Pindel w homilii, nawiązując do Księgi Hioba, ale i do przeczytanego słowa z I Księgi Samuela o walce Dawida z Goliatem. - Zastanawiamy się jak walczyć, bo ta walka jest codzienna: żeby pokonać swoje lenistwo, lęki, przekroczyć swoje ograniczenia, żeby przekonać samego siebie, że ten lęk, który mnie ogarnia jest złudny, że można go pokonać.
Jak mówił ksiądz biskup, zwykle w walce wygrywa ten, kto jest lepiej wyszkolony, ma lepszą broń, lepszą strategię. - Ale wygrywają także ludzie bez szans. Wtedy, kiedy się modlą, kiedy liczą na to, że sam Bóg będzie im sprzyjał - mówił bp Pindel. Tak było w przypadku Dawida.
Jak pokonać zło? - Trzeba szukać w sobie tego, co Pan Bóg nam dał, albo tego, co wypracowaliśmy jako naszą siłę - dodał ksiądz biskup.