Po raz pierwszy w tym roku Kęty dołączyły do 27 miast w Polsce, w których maltańczycy przygotowują Opłatek Maltański z myślą o rodzinach wielodzietnych, rodzicach samotnie wychowujących dzieci, osobach samotnych i niepełnosprawnych.
Oczy najmłodszych błyszczały z zachwytu, kiedy rozglądali się po wszystkich kątach. Tyle się działo! Pięknie przystrojona sala, zapach choinki, pysznych przysmaków wigilijnych, rozśpiewani i roztańczeni kolędnicy i ten domek... słodki domek z ciasteczek i czekolady... A na finał - cała góra prezentów!
Opłatek Maltański jest jednym z dzieł Zakonu Maltańskiego, który organizowany jest od kilkunastu lat w Polsce, przy współpracy z Ośrodkami Pomocy Społecznej.
Po raz pierwszy przedsięwzięcie przygotowali także wolontariusze Maltańskiej Służby Medycznej z oddziału w Kętach.
Koordynatorką Opłatka była kęczanka Małgorzata Szatan, które doświadczenie w organizacji akcji zdobywała przez ostatnie lata podczas podobnego przedsięwzięcia w Wadowicach. Akcji honorowo patronował bp Roman Pindel.
Maltańczycy zaprosili kęckie rodziny i samotnych do wigilijnego stołu
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Nie brakuje akcji charytatywnych w naszym mieście, ale odczuwaliśmy ogromną potrzebę serca, żeby także Opłatek Maltański tutaj zagościł - mówi Małgorzata Szatan. - Wsparciem objęliśmy 70 osób. Każda z nich otrzymała dwie paczki: z żywnością i świątecznymi prezentami. Zaprosiliśmy ich także do świątecznego stołu. Wigilijnych potraw nie zabrakło dla nikogo!
Jak podkreśla koordynatorka, nic nie udałoby się zrobić, gdyby nie sponsorzy i dobrodzieje z kęckich instytucji, firm i przedsiębiorstw, którzy wspierali akcję finansowo i rzeczowo:
- Dzięki wsparciu lokalnych firm takich jak Alumetal, Aksam, Makarony Czanieckie, Niztsche, Cukiernia Kołaczek, Iskierka, Fitness Club i gronu darczyńców, każda z obdarowanych osób otrzymała wsparcie duchowe i materialne. Wspaniałą pomoc otrzymaliśmy również ze strony osób prywatnych, pracowników kęckiego oddziału Banku WBK, za co serdecznie dziękujemy.
Dla wszystkich wystąpili z przedstaiweniem jasełkowym gimnazjaliści z Nowej Wsi
Urszula Rogólska /Foto Gość
Małgosia Szatan (z prawej) inicjatoka maltańskiej Wigilii w Kętach
Urszula Rogólska /Foto Gość
Przy organizacji Opłatka mogli też liczyć na wsparcie Domu Kultury, Urzędu Gminy, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Inicjatywy Społecznej "Potencjał", Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej i Ochotniczego Hufca Pracy 6-18 w Kętach.
Dzięki życzliwości właścicieli restauracji "Mimoza", to właśnie tutaj maltańczycy zaprosili swoich gości. Razem z nimi byli: ks. Franciszek Knapik - proboszcz parafii św. Małgorzaty i Katarzyny, burmistrz Krzysztof Klęczar, Renata Matejko - dyrektor GOPS, Piotra Rozwadowski – przedstawiciel Zakonu Maltańskiego i Mariusz Zawada - komendant MSM Kęty.
Dla wszystkich bożonarodzeniowy program artystyczny przedstawili uczniowie Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego z Nowej Wsi., którzy także ofiarowali słodycze dla najmłodszych uczestników spotkania. Z kolei specjalną niespodziankę przygotował Tomasz Mrowiec z Buczkowic. Ze słodyczy zbudował domek, którego każdy mógł spróbować!
Buzie maluchów uśmiechnięte od ucha do ucha. Na twarzach dorosłych - ukradkiem ocierane łzy wzruszenia. - Czego chcieć więcej…? - uśmiecha się Małgorzata Szatan.
Tomasz Mrowiec z Buczkowic przygotował dla kęczan specjalny słodki domek!
Urszula Rogólska /Foto Gość