Dlaczego warto pomagać? O tym mówili wszystkim, którzy przyszli na kolejny Dzień Otwarty przygotowany w Hospicjum św. Kamila w Bielsku-Białej, dorośli wolontariusze hospicyjni i uczennice czechowickiego Gimnazjum nr 3.
- Kiedy zaczynaliśmy odwiedzać chorych w ich domach w marcu 1992 roku, jeździliśmy przede wszystkim do mieszkańców Bielska-Białej - mówi lek. med. Anna Byrczek, założycielka Hospicjum św. Kamila w Bielsku-Białej. - Potem prosili o pomoc ci, którzy mieszkali ma sąsiedniej ulicy, potem w sąsiedniej miejscowości. Dziś jeździmy już niemal do wszystkich gmin powiatu bielskiego. Pod opieką mamy ponad 60 chorych, którym stara się pomagać około 20 wolontariuszy.
Potrzeby są ogromne, zwłaszcza w takich gminach jak Kozy, Pisarzowice, Hecznarowice, ale i wiele innych. Dlatego w najbliższym czasie wolontariusze zwrócą się do wszystkich burmistrzów i wójtów o pomoc.
- W każdej z gmin chcielibyśmy zorganizować warsztaty opieki nad chorym - dodaje dr Byrczek. - Poprowadzą je nasze pielęgniarki. Każdy przeszkolony członek rodziny czy nowy wolontariusz, to ogromne odciążenie dla nas. Potrzebujemy jedynie pomieszczenie, w którym takie zajęcia moglibyśmy zorganizować.
Lek. med. Anna Byrczek - założycielka bielskiego Hospicjum św. Kamila
Urszula Rogólska /Foto Gość
Każdy może się nauczyć
O swojej codzienności wolontariusze opowiadali także podczas Dnia Otwartego, który zorganizowali w swojej siedzibie przy salwatoriańskiej parafii NMP Królowej Polski w Bielsku-Białej. Każdy mógł osobiście porozmawiać z wolontariuszami, dowiedzieć się na czym polega pomoc w domach chorych, a także dołączyć do grona kandydatów do wolontariuszy.
Wolontariuszki hospicyjne z Bielska-Białej: Józefa Staroń i Barbara Garus - pielęgniarki posługujące chorym w ich domach od ponad 20 lat, zaprosiły wszystkich na warsztaty opieki nad obłożnie chorym. Każdy mógł się nauczyć podstawowych czynności. - To bardzo proste, codzienne czynności - podkreślają wolontariuszki. - Bardzo nam zależy, by najbliżsi chorych dowiedzieli się, jak sami mogą im pomóc w bardzo wielu czynnościach. Ich pomoc jest także ogromną pomocą dla nas, zwłaszcza w sytuacji, kiedy liczba naszych podopiecznych nie zmniejsza się…
Chcą pomagać
Gośćmi specjalnymi wolontariuszy byli wspierający ich uczniowie ze szkolnego wolontariatu w Gimnazjum nr 3 w Czechowicach-Dziedzicach: Weronika Komraus, Magdalena Kapias, Natalia Zolich, Iza Pokładnik i Weronika Szweda z opiekunkami: Bernadetą Pochopień, Lucyna Paluch i Jolantą Gazdą.
Wolontariuszki Józefa Staroń i Barbara Garus pokazywały jak opiekować się obłożnie chorym
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Sześć lat temu nasza szkoła przystąpiła do ogólnopolskiej akcji na rzecz polskich hospicjów. I to od tego zaczęło się bardzo duże zainteresowanie naszych uczniów pomaganiem - opowiada Bernadeta Pochopień, szkolna katechetka, która rozpoczęła działalność szkolnego wolontariatu. Wspomagają ją anglistka Lucyna Paluch, Jolanta Gazda, nauczycielka historii, a także matematyk Katarzyna Gandorska, razem z grupą szkolnego koła PCK.
- W Czechowicach-Dziedzicach mamy domowe hospicjum "Salus", i to na nim początkowo koncentrowała się nasza praca. Później podjęliśmy także współpracę z domowym Hospicjum św. Kamila w Bielsku-Białej - kontynuuje Bernadeta Pochopień. - Nasi uczniowie w różnorodny sposób zbierają pieniądze, które pomagają w działalności hospicjum: kwestują przed kościołami, organizują kiermasze swoich prac, przygotowują koncerty, obdarowują upominkami podopiecznych hospicjów.