Do 27 listopada włącznie potrwa jesienny przegląd techniczny kolei linowej na Dębowiec. O tydzień dłużej - do 4 grudnia - pozostanie także unieruchomiona kolej gondolowa na Szyndzielnię.
Mieszkańcy Bielska-Białej oraz turyści będą musieli zadowolić się szlakami pieszymi, prowadzącymi do tych atrakcyjnych miejsc, tak licznie uczęszczanych bez względu na porę roku. Z kolejek będzie można korzystać od soboty 28 listopada - na Dębowcu - i od soboty 5 grudnia - na Szyndzielni.
Z obiema kolejkami wszystko jest w porządku, ale każdego roku dwukrotnie przechodzą bardzo szczegółowe kontrole techniczne. Poddawane są także niezbędnym pracom konserwacyjnym. Koniec listopada jest tradycyjnie terminem przeglądu przed sezonem zimowym. Póki co pogoda sprzyja pracom, choć w minioną niedzielę stoki Szyndzielni, Skrzycznego i innych beskidzkich szczytów pokryła niewielka warstwa mokrego śniegu.
Kolej linowa na Szyndzielnię ma już 62 lata. W połowie lat 90. poddana gruntownej modernizacji, jest dziś jedną z najnowocześniejszych tego rodzaju kolejek w Polsce. Kolejka liczy 1810 metrów długości, na tej trasie czteroosobowe gondole, poruszające się z prędkością 5 metrów na sekundę, pokonują 449 metrów różnicy wysokości między dolną i górną stacją. Podróż zajmuje sześć minut. W ciągu godziny kolejka może przewieźć 850 osób.
Kolejka linowa na Dębowiec powstała w ubiegłym roku. 79 czteroosobowych kanap może przewieźć nawet 2400 osób na godzinę. Kolejka ma długość około 600 metrów, na tym dystansie pokonuje 105 metrów różnicy wysokości terenu. Wzdłuż kolejki biegnie także szlak pieszy oraz trasa narciarska. W pobliżu górnej stacji kolejki znajduje się schronisko oraz kaplica z figurą Matki Bożej Fatimskiej oraz pomnikiem Dzieci Fatimskich. Tutaj nabożeństwa niedzielne odprawiają księża pallotyni z miejscowej parafii św. Andrzeja Boboli.