– Wielu mężczyzn myśli, że Kościół jest dla kobiet i dzieci. Nie znajdują w nim miejsca dla siebie. A sami pozwolili, żeby tak się stało, bo wycofali się ze swojej odpowiedzialności – mówił w Kętach założyciel Wspólnoty Mężczyzn św. Józefa.
Strażakowi nie trzeba tłumaczyć za długo, czym jest piekło. Mówiłem więc moim kolegom, że jeśli będą odrzucać Kościół i to, co on proponuje, tam właśnie skończą – pół żartem, pół serio mówił w Kętach Donald Turbitt – Amerykanin, założyciel wspólnoty Mężczyzn św. Józefa. Urodził się w roku 1943. Jest emerytowanym strażakiem, biznesmenem, od ponad 40 lat zaangażowanym w katolicką odnowę charyzmatyczną. Ma żonę, trójkę dzieci, trzynaścioro wnuków i prawnuka. Od 1986 jeździ po całym świecie ewangelizując rodziny, zwłaszcza mężczyzn i pokazując im, że to oni są odpowiedzialni za świętość swoich najbliższych Na zaproszenie Mężczyzn św. Józefa z kęckiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przyjechało kilkudziesięciu panów z różnych parafii naszej diecezji. A Donald Turbitt zaproponował im odpowiedź na pytanie: „Dla kogo żyję?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.