Mieszkańcy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach, koledzy-księża i rodzeństwo pożegnali swojego wikariusza ks. Roberta Szczotkę, który wyruszył na misje do chilijskiej diecezji San Bernardo.
- Czy żal takiego wikarego wypuszczać w świat...? Niee - uśmiecha się ks. Jerzy Musiałek, proboszcz parafii NSPJ w Kętach Osiedlu. - Kościół to jedno ciało. Jeśli tam, w Chile Kościół cierpi z powodu braku kapłanów, to my wszyscy ponosimy szkodę. W Polsce wciąż jeszcze mamy księży. W wielu parafiach jest nas nawet po kilku. Jeśli któryś z nas czuje się wezwany przez Pana Boga, to trzeba iść za Jego głosem. Poza tym dzięki mediom, internetowi, samolotom, odległości w dzisiejszym świecie nie są już tak dalekie i łatwiej o utrzymywanie kontaktów nawet z bardzo odległymi rejonami świata...
W liturgiczne wspomnienie św. Teresy z Avila, 15 października ks. Robert Szczotka rodem ze Zwardonia wyruszył do pracy misyjnej w diecezji San Bernardo, w Chile. Tegoroczną Niedzielę Misyjną 18 października będzie już spędzał w swojej nowej parafii. Zgodnie z planem, w piątek 16 października - "na Anioł Pański" - jak mówił ks. Musiałek, lądował już w Chile.
Ks. Robert Szczotka z księżmi koncelebrującymi Mszę św. przed jego wylotem do Chile
Urszula Rogólska /Foto Gość
Tuż przed wyjazdem uśmiechał się, że nie ma przypadków - w drogę ruszał w październiku, miesiącu misyjnym. Co więcej, miesiąc ten zaczyna się liturgicznym wspomnieniem patronki misji - św. Teresy z Lisieux, jednej z ulubionych świętych ks. Roberta. A św. Teresę z Avila wybrał za swoją szczególną pomocniczkę w powołaniu misyjnym - kiedy na początku tego roku zaczynał się uczyć języka hiszpańskiego, prosił św. Teresę, by wspierała go w nauce jej języka ojczystego który dla księdza Roberta teraz staje się językiem codziennym.
O swojej modlitwie zapewniali ks. Roberta parafianie z Kęt, którzy przyszli na Mszę św. koncelebrowaną pod jego przewodnictwem w przeddzień jego wyjazdu - 14 października. Tego dnia parafia kęcka świętowała także odpust parafialny ku czci św. Małgorzaty Marii Alacoque.
Swoją ostatnią homilię przed wyjazdem ks. Szczotka rozpoczął od swojego ulubionego fragmentu Pisma Świętego - z Ewangelia według św. Jana, rozdział trzeci, werset szesnasty: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne". W hiszpańskojęzycznym wydaniu Biblii, jedynej książce, którą zabrał ze sobą w drogę te słowa brzmią: "Porque tanto amó Dios al mundo, que dio a su Hijo unigénito, para que todo el que cree en él no se pierda, sino que tenga vida eterna”.